Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszańcy Łaznowa i sąsiednich wiosek nie chcą wiatraków

Beata Dobrzyńska
Mieszańcy Łaznowa i sąsiednich wiosek protestowali w niedzielę i we wtorek tuż przed sesją rady gminy
Mieszańcy Łaznowa i sąsiednich wiosek protestowali w niedzielę i we wtorek tuż przed sesją rady gminy Beata Dobrzyńska
Niewielka gmina na północno-zachodnim krańcu powiatu tomaszowskiego podzielona za sprawą wiatraków, które inwestor chce tu wybudować. W ostatnich dniach o problemach mieszkańców Rokicin usłyszała niemal cała Polska, a to dlatego, że czując się bezsilni wyszli na ulicę i zablokowali drogę z Tomaszowa do Łodzi.

"Żądamy rzetelnych raportów środowiskowych", "Nie pozbawiajcie nas prawa do rozwoju", "Stop wiatrakom", "Pani wójt i rado gminy żądamy oddalenia elektrowni wiatrowych od Łaznowa".

Wrażenie robi nie tylko ilość wiatraków - w ubiegłym roku mówiło się nawet o 28 sztukach, dziś inwestor stara się o decyzję na razie dla trzech turbin, ale też ich rozmiar - wysokość ok. 150 metrów, długość skrzydła do 50 metrów.

Większość mieszkańców zaangażowanych w protest nie zaprzecza samej idei budowy wiatraków. - Przecież nawet na terenie naszej gminy można wskazać inwestorowi inne lokalizacje niż sołectwo Łaznów - mówi Monika Golińska, mieszkanka Łaznowa. - Naszym zdaniem ziemie w Łaznowie są zbyt dobre, by stawiać na nich wiatraki. Poza tym my nie chcemy takiego sąsiedztwa.

Protestujący mówią, że ich działania to nie tylko blokowanie drogi i transparenty. Sztab prawników przygląda się decyzjom zapadającym w gminie. Niektórymi zresztą zajmuje się Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Dyskusję wzbudza już raport o oddziaływaniu na środowisko, który jest pełen sprzeczności i przekłamań. Wynika z niego na przykład, że nad Łaznowem nie latają ptaki, nie ma tu też żadnego gniazda bociana, choć takowe jest.

Zdaniem wójta gminy Barbary Robak, która władzę w gminie przejęła w grudniu 2010 r., w gminie zapanował dziś poważny pat.
- Trudno pogodzić zwolenników i przeciwników inwestycji. Z jednej strony muszę dbać o interesy gminy, by się rozwijała, przyciągała inwestorów, a także by niewywiązując się z tytułu podjętych przez poprzednika zobowiązań, gmina nie musiała płacić odszkodowań. Z drugiej strony mamy grupę mieszkańców, którzy otwarcie okazują swoją niechęć do tej inwestycji - mówi pani wójt.

Jej zdaniem dziś jeszcze za wcześnie, by mówić, że wiatraki staną i to konkretnie w pobliżu danych gospodarstw. - Procedura trwa i zapewniam, że jest prowadzona zgodnie z prawem - mówi i zapowiada, że w najbliższym czasie powoła zespół, w którym znajdą się przedstawiciele wszystkich stron sporu, sołtysi, radni, może ksiądz. Liczy, że w ten sposób uda się wypracować rozwiązanie, które będzie najlepsze dla gminy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto