Dym pojawił się przed godziną 8 rano w środę, wydobywał się z komina zlokalizowanego w pobliżu dawnego starostwa, po kilkudziesięciu minutach zaczął zanikać, aż w końcu komin przestał dymić.
Jak powstał, nie wiadomo, wezwania na to zdarzenie nie miała rano tomaszowska straż pożarna.
Przypuszczalnie ktoś zaprószył ogień.
Jak przyznają robotnicy, którzy przy ul. Barlickiego remontują jedną z kamienic, teren jest częściowo ochraniany, co jakiś czas pojawia się ochroniarz, który strzeże budynku dawnego starostwa, bo ten należy do innej firmy niż reszta terenu Mazovii.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?