Liczba ludności w Tomaszowie wciąż spada. Mniej także narodzin i ślubów

Tomaszowian ubywa z każdym rokiem. Niektórzy jeszcze pamiętają, że Tomaszów był kiedyś 70-tysięcznym miastem. Dziś coraz bliżej nam niestety do 60 tys. mieszkańców. Tomaszowianie wyprowadzają się najczęściej za pracą. Gdy młodzi ludzie wyjeżdżają na studia, zwykle już do miasta nie wracają. Władze miasta od lat szukają pomysłów, jak zatrzymać tendencję, ale na razie nikomu to się nie udało.

Na koniec 2014 roku liczba mieszkańców Tomaszowa wynosiła 62632, a na koniec 2015 roku to już 62045, co oznacza, że w ciągu roku ubyło kolejnych 600 tomaszowian.

Zameldowania spoza terenu miasta Tomaszowa Maz.wyniosły 594, podczas gdy rok wcześniej było ich ponad 700, więcej osób wymeldowało się też poza Tomaszów, w 2014 roku takich wymeldowań było 584, a w 2015 już 626. Mniej było wymeldowań za granice kraju - 10 w 2014 roku, a 3 w 2015 roku. Te dane pochodzą z biura ewidencji ludności w tomaszowskim magistracie, ale optymizmem nie napawają także dane z Urzędu Stanu Cywilnego w Tomaszowie.

W 2014 roku wydano 919 aktów urodzenia, a w 2015 roku już tylko 840. Wśród najczęściej nadawanych imion dla dziewczynek w Tomaszowie są imiona Julia, Maja i Amelia. Chłopcy przeważnie dostają imiona Jakub, Alan, Kacper i Filip. Tu niewiele się zmieniło, imiona są podobne jak w latach ubiegłych.

Nieznacznie mniej w Tomaszowie w 2015 roku było zgonów. Zgłoszono ich 1125, podczas gdy rok wcześniej 1164.

Spadła liczba ślubów, ale i rozwodów. W 2014 roku było ich 390, w tym 155 cywilnych, 112 konkordatowych i 23 zawartych poza granicami kraju. W 2015 roku zarejestrowano 377 - małżeństw w tym: cywilne - 138, konkordaty - 223, śluby mające miejsce za granicą - 16. Mniej mamy także rozwodów, w 2014 roku było aż 212 rozwodów, a w 2015 już tylko 154.

Gdy wszyscy hucznie świętowali Nowy Rok w szpitalu Madurowicza w Łodzi Monika Muskała z Będkowa urodziła pierwszych tomaszowian, to bliźniaki: Adrian i Tymon.Nowo narodzone bliźniaki zamieszkają z rodzicami w Będkowie pod Tomaszowem. Ich mama, 34-letnia Monika Muskała jest specjalistką od finansów i bankowości.

- Jako pierwszy na świat przyszedł Adrian (waży 2 kg i ma 55 cm wzrostu), a tuż po nim Tymon (2,2 kg i 46 cm) - mówi szczęśliwa mama. - Nastąpiło to w drodze cesarskiego cięcia. Dzieci przebywają w inkubatorach i mają bardzo dobrą opiekę. Z mężem Arkadiuszem mamy już 8-letniego syna Filipa - dodaje Monika Muskała.

Pierwszy tomaszowianin na oddziale położniczym w Tomaszowskim Centrum Zdrowia pojawił się na świecie dość wczesnym rankiem, dokładnie pięć minut po godzinie szóstej. Jego mama jednak nie chciała pochwalić się nam swoim szczęściem. W ubiegłym roku pierwszym urodzonym tomaszowianinem był również chłopiec.

Drugi narodzony w tym roku tomaszowianin, Marcel Wojewódzki urodził się w południe i na razie nabiera sił w inkubatorze. Zamieszka z rodzicami: mamą Agnieszką i tatą Zbigniewem oraz swoją siostrą, 6 - letnią Martynką w Józefinie w gm. Ujazd. Do domu będzie mógł pojechać niebawem.

- Marcel urodził się za wcześnie, w 35 tygodniu ciąży - opowiada mama Agnieszka Wojewódzka. - Planowo miał urodzić się 6 lutego. Przebywa jeszcze w inkubatorze, ale wszystko jest już dobrze. Z dnia na dzień widać poprawę - dodaje zadowolona mama.

Marcel, przy porodzie, ważył więcej niż jego koledzy bliźniacy urodzeni w łódzkim szpitalu. Ważył całe 2,5 kg i mierzył 52 cm.

Ze statystyk Tomaszowskiego Centrum Zdrowia także wynika, że w ubiegłym roku w Tomaszowie narodziło się znacznie mniej dzieci. W ubiegłym roku na tomaszowskim oddziale narodziło się łącznie 743 dzieci. Natomiast w 2014 roku w tomaszowskim szpitalu odebrano łącznie 782 porody. Rok wcześniej przyszło na świat 740 dzieci. Czyżby w tym roku znów miało się ich narodzić więcej? Pracownicy oddziału noworodków liczą, że ten rok znów będzie obfitszy.

Z danych GUS wynika, że poza powiatem łódzkim wschodnim wszystkie inne rejony woj. łódzkiego czeka duża utrata ludności.

W 2014 roku w Łodzi mieszkało 705 tys. osób, na koniec roku 2015 ma nas być tylko 699 tys. W roku 2020 roku populacja spadnie do 668 tysięcy. GUS prognozuje, że 10 lat później łodzian będzie już tylko 606 tysięcy. Prognoza na rok 2050 mówi o zaledwie 484 tysiącach mieszkańców.

Podobne tendencje są w całym województwie. W regionie jest tylko jeden powiat, któremu w perspektywie 35 lat prognozuje się wzrost liczby mieszkańców - chodzi o powiat łódzki wschodni. Niewielkie spadki prognozowane są dla powiatów piotrkowskiego i skierniewickiego. Resztę czeka bardzo znacząca utrata ludności. W powiecie tomaszowskim obecnie mamy 119 tys. mieszkańców, a w 2050 będzie nas już tylko 91 tys. W powiecie opoczyńskim z obecnych 78 tys. mieszkańców 2 050 zostanie ich już 64 tysiące.