Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, 6500 zł grzywny, pokrycie kosztów postępowania sądowego w kwocie ok. 17 tys. zł i nawiązkę na rzecz rodziców - taki wyrok usłyszał Jerzy N., lekarz pracujący na oddziale położniczo-ginekologicznym opoczyńskiego szpitala. Lekarz dobrowolnie poddał się karze.
Ginekolog został oskarżony o to, że 4 lutego 2012 r., jako lekarz oddziału ginekologicznego, naraził nienarodzonego Jakuba K. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, gdyż jako prawidłowy ocenił zapis badania KTG ciąży pacjentki Sylwii K. i zaniechał dalszej diagnostyki lub decyzji o operacyjnym rozwiązaniu ciąży.
Zdaniem prokuratury, zaniechania lekarza doprowadziły do "niedotlenienia płodu na skutek ostrej niewydolności krążenia płodowego oraz wewnątrzmacicznego obumarcia nienarodzonego dziecka, które 6 lutego 2012 r. urodziło się martwe".
Bezpośrednio po tragicznym zdarzeniu ojciec nienarodzonego Jakuba od razu poszedł do Prokuratury Rejonowej w Opocznie, bo lekarz nie poczuwał się do winy. Wszczęto śledztwo.
Sprawa ciągnęła się prawie przez trzy lata. Ostatecznie lekarz został skazany prawomocnym wyrokiem.
Jerzy N. wciąż pracuje w opoczyńskim szpitalu.
- I będzie pracował nadal - zapewnia Jerzy Filipecki, dyrektor szpitala. - To dobry fachowiec i bardzo pracowity lekarz. Sądowy wyrok nie zakazał mu wykonywania zawodu.
Dyrektor potwierdził, że wpłynęło do szpitala pismo od rodziców dziecka o odszkodowanie. Kwoty, jakiej się domagają, nie chciał ujawnić. O piśmie szpital powiadomił już ubezpieczyciela.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?