Chłopak leży teraz w szpitalu im. Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi i walczy o życie. Niestety, część chętnych musiała odejść z kwitkiem, bowiem punkt krwiodawstwa w szpitalu nie był przygotowany na tak dużą liczbę krwiodawców. Dopiero po interwencji Tomasza Trzonka z zarządu Lechii oraz starosty Piotra Kagankiewicza do pomocy została zaangażowana druga pielęgniarka i we wtorek krew oddało prawie 30 osób. Część zdecydowała się jednak jechać do Łodzi, a kolejna grupa odda krew w środę rano.
Pracownicy punktu argumentowali, że zbiórka powinna być zgłoszona wcześniej, aby przygotować obsługę.
Przypomnijmy, że Damian wraz z trzema kolegami, także piłkarzami, miał w nocy z soboty na niedzielę wypadek w Łodzi. Ich samochód wypadł z trasy i uderzył w drzewo. Wszyscy trafili do łódzkich szpitali z poważnymi obrażeniami. W najcięższym stanie jest Damian, który jest w stanie śpiączki, a podczas wypadku stracił dużo krwi. Znajomi natychmiast zorganizowali zbiórkę krwi. Wciąż można ją oddawać w szpitalu w Tomaszowie, a także w Łodzi w punkcie przy ul. Franciszkańskiej, zaznaczając, że to krew dla Damiana. Grupa krwi nie ma znaczenia, ponieważ jest ona wymieniana na tą, która jest potrzebna pacjentowi.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?