Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka może być... słodka - rozmowa z Tomaszem Mazurkiem, współtwórcą największego tortu

Joanna Dębiec
Tomasz Mazurek, cukiernik, który brał udział w robieniu największego na świecie tortu w kształcie boiska do koszykówki
Tomasz Mazurek, cukiernik, który brał udział w robieniu największego na świecie tortu w kształcie boiska do koszykówki Ze Zbiorów Tomasza Mazurka
Z tomaszowianinem Tomaszem Mazurkiem, cukiernikiem, który brał udział w robieniu największego na świecie tortu w kształcie boiska do koszykówki rozmawia Joanna Dębiec.

Zrobienie największego tortu w kształcie boiska do koszykówki to nie lada wyczyn. Ilu cukierników brało udział w jego przygotowaniu?
W pracach uczestniczyło 15 osób. Pracowaliśmy od wtorku do soboty, choć nad realizacją całego przedsięwzięcia sztab ludzi czuwał już od stycznia.

Skąd pomysł na taki tort?
Był on atrakcją Memoriału im. Jarka Preusa w piłce koszykowej w Koninie. Jarek grał w koszykówkę i był dobrym cukiernikiem. Zginął w wypadku samochodowym. To był tort na jego cześć.

Ile osób mogło go skosztować?
25 tysięcy. Kawałek tortu kosztował symboliczny grosz. Cały dochód z imprezy przeznaczono na leczenie dwumiesięcznej dziewczynki z Zespołem Aperta.

Poda pan przepis na tort w kształcie boiska do koszykówki?
630 kg tłuszczu, 150 kg cukru, tyle samo ciemnej czekolady, 110 litrów spirytusu, 60 kg kakao, 200 kg wiśni w żelu, 700 kg czekoladowego biszkoptu, 150 kg orzeszków, 145 kg na kropki oraz 70 kg karmelu.

Dużo...
Tak, jak duży powstał tort. Miał 9 metrów długości i 5 metrów szerokości, a ważył aż 2345 kg.

Czym konkretnie zajął się pan przy robieniu tego olbrzyma?
To były prace wykończeniowe. Tort składał się z 43 elementów. Każdy z nich trzeba było złożyć w całość, niczym puzzle. Układaliśmy go na stolikach szkolnych.

Czy każdy polski cukiernik mógł jechać do Konina i robić ten niezwykły tor?
Nie, pomysł realizowała Akademia Mistrza, do której należę od 3 lat. Jej członkowie wymieniają się doświadczeniami, biorą udział w szkoleniach...Akademia skupia najlepszych w kraju cukierników.

Mając swoją cukiernię, jest pan narażony na różne słodkie pokusy. Czy jest pan łasuchem?
Raczej nie, choć zdarzają mi się drobne grzeszki. Podczas ostatnich świąt zjadłem na przykład za dużo makowca.

To pana ulubione ciasto?
Najbardziej lubię... Najbardziej lubię drożdżowe.

A jakie torty najchętniej jedzą tomaszowianie?
Bardzo często kupują śmietanowe.

Czy często zdarzają się panu osobliwe zamówienia? Torty o dziwnym kształcie?
Oczywiście. Robiliśmy na przykład tort o kształcie remizy, przed którą stał wóz strażacki oraz w kształcie koła ratunkowego dla WOPR-u. Ludzie mają coraz ciekawsze pomysły, ale przy okazji specyficznych i wyszukanych zamówień muszą liczyć się z wyższą ceną.Najdroższa jest tu praca cukiernika, nie koszty składników.

Ciekawe torty zamawiane są też pewnie na wieczorki kawalerskie lub panieńskie...
Śmiałe, ale o tym można byłoby porozmawiać dopiero po godzinie 22...

Zawód cukiernika musi być bardzo słodki...
Słodki, ale i ciężki fizycznie. Być może dlatego jest więcej panów cukierników niż kobiet. Poza tym cukiernik musi pracować również w soboty.

Dużo jest cukierników w Tomaszowie?
Tak, konkurencja jest spora, ale już brakuje uczniów. Niestety w Polsce likwiduje się szkoły zawodowe. Wszyscy chcą mieć teraz dyplom wyższej uczelni. A dobry cukiernik może przecież sporo zarobić...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto