Kończy się budowa Stacji Terenowej Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska w Spale

Jej przygotowanie na potrzeby uczelni kosztowało 5,4 mln zł, z czego 85 proc. dała Unia Europejska. Do inwestycji uczelnia przygotowywała się niemal pięć lat. Ostatecznie stacja stanęła na blisko dwu- hektarowej działce. Ma powierzchnię 960 mkw.

W stacji, która usytuowana jest w samym centrum Spały, a jednocześnie w sąsiedztwie nadpilicznych lasów, znajdą się trzy w pełni wyposażone laboratoria, sale wykładowe (w tym jedna konferencyjna), a także część noclegowa z dziewiętnastoma pokojami, w sumie na ponad trzydzieści łóżek.

Wybór Spały nie jest przypadkowy. - Zdecydowało kilka czynników. Przede wszystkim szczególny mikroklimat, który pozwala prowadzić badania zarówno studentom wydziału biologii i ochrony środowiska oraz wydziału nauk geograficznych, a także takich kierunków jak leśnictwo, który funkcjonuje w filii uniwersytetu w Tomaszowie. Kolejnym atutem Spały jest bliskość Łodzi, co pozwala studentom i pracownikom naukowym na szybki dojazd do placówki - wymienia prof. Antoni Różalski, prorektor ds. nauki Uniwersytetu Łódzkiego.

Obecnie trwa wyposażanie placówki, władze uczelni chcą, aby wszystko udało się zakończyć przed 1 października. Być może wówczas trafią tu pierwsi studenci. Jednak prawdziwy rozkwit placówki jest zaplanowany na wiosnę przyszłego roku, gdy będą ruszać praktyki studenckie.
Na korzyści z otwarcia stacji mogą też liczyć mieszkańcy Spały i całej gminy.
- Myślimy o współpracy z tutejszymi szkołami i lokalną społecznością. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłości organizować dni ot-warte, zajęcia dla młodzieży, spotkania integracyjne - mówi prof. Antoni Różalski.

Duże możliwości daje też stacja meteorologiczna, która będzie uruchomiona przy budynku. Naukowcy będą tu prowadzić badania naukowe nad mikroklimatem Spały i okolic.
W przyszłości takie badania mogą otworzyć możliwości do uznania Spały np. za uzdrowisko.