Przez 25 lat był zastępcą kierownika tomaszowskiego Urzędu Stany Cywilnego. Wspaniały szef i kolega, koleżeński, pomocny, otwarty - tak wspominają go koledzy w pracy, zaskoczeni jego śmiercią. – Praca była całym jego życiem, ślubów w Tomaszowie udzielał już 25 lat, w lutym obchodził jubileusz swojej pracy - mówi Monika Ronek, kierowniczka USC.
Gdy pod koniec stycznia nagle zachorował i karetka zabrała go do szpitala w Łodzi, nikt nie wierzył w to co się stało, przecież nigdy nie chorował, nie narzekał. Zaledwie dwa dni wcześniej udzielał ślubu, jak się okazało ostatniego.
Jerzy Trachta miał 52 lata, pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę, m.in., córkę i wnuczkę.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?