Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ja, podpalacz? Przyszedłem gasić... rozmowa z mł. bryg. Mariuszem Jędrasikiem

Andrzej Wdowski
Z mł. bryg. Mariuszem Jędrasikiem, rzecznikiem prasowym opoczyńskiej straży o gaśniczych akcjach, podpalaniu traw i podpalaczach rozmawia Andrzej Wdowski

Wójt gminy Paradyż ma już dość pożarów na swoim terenie i wydawanych na akcje ratownicze społecznych pieniędzy. Jest przekonany, że ta ogromna ilość pożarów jakie odnotowuje się na jego terenie nie jest wynikiem przypadku, a celowego działania osoby, która te pożary wznieca. Żeby złapać taką osobę ustanowił nagrodę w wysokości 2 tys. zł. Myśli pan, że może to się przyczynić do schwytania podpalacza?

Tego nie wiem i nikt chyba nie wie. Ale każdy sposób, który może spowodować zmniejszenie się liczby pożarów bądź wyeliminowanie tych, którzy się do nich bezpośrednio przyczyniają jest dobry.


Taki podpalacz wiadomością o ustanowieniu nagrody za jego złapanie może się nią wystraszyć?
Jak najbardziej. Będzie zdawał sobie sprawę, że ludzie mogą być czujniejsi, bardziej wnikliwie obserwować swoje najbliższe otoczenie i zwracać uwagę na coś, na co wcześniej nigdy nie zwracali. I to w obawie przed jego ujawnieniem może takiego podpalacza zniechęcić do kolejnych tego typu niebezpiecznych działań.


Nagroda taka może też spowodować, że ci co coś na temat podpaleń wiedzą zaczną wreszcie mówić? 
Pieniądz może sprawić, że tak właśnie może się stać. Chęć zdobycia 2 tys. zł może ludziom otworzyć usta i przyczynić się do złapania podpalacza.


W przypadku gminy Paradyż rzeczywiście można mówić o podpaleniach? 
Pożary zdarzają się wszędzie, ale na tym obszarze jest ich tyle, że wydaje się to faktycznie podejrzane. Odnotowywaliśmy na terenie tej gminy sytuacje, że wzywani byliśmy do dwóch, trzech pożarów dziennie. Jeszcze dobrze nasi ludzie nie ugasili jednego ognia, a już wzywani byli do kolejnych pożarów. Choć nikogo nie udało się złapać za rękę, to jednak wiele wskazuje na to, że były to podpalenia.

Od początku bieżącego roku na terenie tej gminy wybuchły aż 63 pożary w tym: 34 pożary lasów i młodników, 29 pożarów traw i nieużytków rolnych i innych, gdzie straty zwłaszcza w środowisku leśnym wyniosły już kilkadziesiąt tysięcy złotych. Tylko w maju wybuchło 17 pożarów, w czerwcu 7, a do połowy lipca już 11, co powoduje, że najmniejsza w powiecie gmina, wiedzie niechlubny prym pod tym względem.


Podpalaczy nie jest tak łatwo złapać i ukarać?
Trzeba by ich złapać za rękę, dosłownie na gorącym uczynku. A to już nie jest takie proste i łatwe. 


Nawet mocno podejrzany osobnik widziany na łąkach bądź w lesie, gdzie się akurat właśnie pali może mieć racjonalne wytłumaczenie...
**
...że zobaczył, że się pali i poszedł gasić ogień. I co my w tej sytuacji możemy mu zrobić? Praktycznie nic.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto