Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IX Ogólnopolskie Targi Końskie - Pajęczno 2012

Redakcja
Każdy, kto lubi i podziwia konie, powinien wybrać się do Pajęczna. Oprócz zwierząt będzie można kupić wszelkiego rodzaju akcesoria: uprzęże, strzemiona, siodła, ostrogi, zgrzebła. Na pewno nie zabraknie powozów i bryczek.

Będzie też można kupić maszyny rolnicze, krzewy i rośliny ozdobne. Być może w Pajęcznie pojawią się miłośnicy koni z aparatami fotograficznymi, by pohamować przypadki agresywnych zachowań hodowców wobec zwierząt. Ubiegłoroczna akcja pokazała jednak, że z kulturą handlujących jest z roku na rok coraz lepiej. Zresztą nad prawidłowym przebiegiem wielotysięcznej imprezy czuwają weterynarze i służby porządkowe oraz policja i strażacy.
Będzie więc targowanie o cenę i zaglądanie w końskie zęby. Pierwsi hodowcy na targowicy w Pajęcznie pojawią się jak zwykle już przed godziną 5 rano. Reprezentowane będą wszelkie końskie maści i rasy. Zwierzęta szlachetnej półkrwi kucyki i konie hodowane na mięso. Najpopularniejszym w regionie i na pajęczańskich targach jest koń śląski. Zwierzęta te sprawdza się doskonale do siodła i do bryczki.Imprez końskich w Pajęcznie będzie w tym roku jeszcze więcej niż dotychczas. Ogólnopolski targ koński będzie miał także jesienną edycję. Do organizacji jesiennego jarmarku zachęcił organizatorów ubiegłoroczny sukces imprezy, która ściągnęła do miasta kilka tysięcy osób nie tylko z różnych zakątków Polski, ale także z Czech, Niemiec czy Francji.

- Targi rozwijają się, zainteresowanie z roku na rok jest coraz większe, mamy dobrą opinię. W związku z tym liczymy, że drugi termin też znajdzie uznanie u miłośników koni - ma nadzieję Jarosław Gruszka z Urzędu Miasta i Gminy. Pajęczański ratusz organizuje targi wspólnie z Okręgowym Związkiem Hodowców Koni w Łodzi.

Druga edycja jarmarku planowana jest 1 września, ale po drodze fanów czeka jeszcze wystawa koni śląskich oraz zjazd miłośników koni.
Impreza odbędzie się w dniach 2-3 czerwca. Dodatkową atrakcją w tych dniach będzie jarmark organizowany przez Lokalną Grupę Działania "Kraina Wielkiego Łuku Warty", która działa coraz prężniej.

Końskie targi to oczko w głowie burmistrza Pajęczna

Ogólnopolskie targi koni w Pajęcznie to obecnie jedno z najbardziej oczekiwanych wydarzeń w rejonie. Na uporządkowanym placu odbywa się nie tylko handel końmi, ale również sprzętem jeździeckim, powozami, drzewkami ozdobnymi, kwiatami, sprzętem i maszynami rolniczymi. Jednak corocznej imprezy pewnie by nie było, gdyby nie zaangażowanie Urzędu Miejskiego i jego szefa, który jest wielkim miłośnikiem tych zwierząt. - Jako hodowcę cieszy mnie, że nasze konie są kupowane jako materiał hodowlany do zaprzęgów, do sportu, do rekreacji, a nie jako zwierzęta rzeźne - mówi burmistrz Pajęczna Dariusz Tokarski.

Burmistrz Pajęczna jeszcze przed objęciem swej funkcji w samorządzie był inicjatorem konnych imprez. Od kilku lat jest zapalonym hodowcą. Ma konie i kucyki dla dzieci. - Zaczynałem od nabycia konia, którego wykupiłem "spod noża". Był stary, słabo odżywiany i wszyscy się ze mnie śmiali. Kiedy jednak otrzymał odpowiednią opiekę, szybko wydobrzał - wspomina burmistrz.

Szef ratusza dojeżdża codziennie do swych zwierząt przed pracą w magistracie. Wyrusza o 5 rano do oddalonego o kilka kilometrów od miasta Podładzina, aby oprzątnąć konie. - To czasochłonne zajęcie i wymaga dużo wysiłku. Latem fajnie się wstaje, ale zimą, kiedy ciemno i zimno, nie jest już tak miło. Po południu często pomaga mi ojciec i jakoś dajemy sobie radę - uśmiecha się Dariusz Tokarski.

W rejonie Pajęczna królują konie szlachetnej półkrwi i konie rasy śląskiej. Jest to mieszanka z koniem wielkopolskim lub angloarabskim, przeznaczona przede wszystkim do jazdy wierzchem i do bryczki.

Kiedyś Pajęczno było ośrodkiem handlu końmi. Tak działo się jeszcze przed II wojną światową. Potem tradycja zaczęła zanikać.
- Pomyślałem że odrodzenie targów będzie bardzo dobrą promocją dla miasta, a powstanie przy okazji rynek zbytu dla hodowców i dla rolników. Bardzo lubię konie a ze względu na pełnioną funkcję było mi łatwiej zorganizować pierwsze tego typu imprezy. Potem wszystko już samo się potoczyło i teraz mamy już dziewiątą edycję targów - dodaje Dariusz Tokarski.

W wozowni burmistrza można oglądać kilka wspaniałych pojazdów, bo burmistrz z przyjemnością powozi: - Bryczki mam na mój własny użytek. Użyczam też co roku sanek lub powozu dla pajęczańskiego św. Mikołaja, zależnie od tego, czy w grudniu spadnie śnieg czy też nie. Występuję ze swymi końmi na miejskich imprezach przy różnych okazjach.

Tokarski jest dumny z okolicznych hodowców. Konie z okolic Pajęczna są pokazywane na ogólnopolskich wystawach i zdobywają najwyższe laury. Źrebią się i są sprzedawane w dobre ręce w różne regiony Polski. Wożą nawet turystów na starówkach praskiej i wiedeńskiej.

W powiecie pajęczańskim wciąż brakuje tylko szkół jazdy konnej i gospodarstw agroturystycznych, gdzie można by uczyć się jazdy wierzchem, używać zwierząt do przejażdżek, a nawet do hipoterapii.

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto