Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historie odnalezione Andrzeja Kobalczyka: Zbrodnie, które wstrząsnęły międzywojennym Tomaszowem

Andrzej Kobalczyk
Widok Tomaszowa z wieży kościoła ewangelickiego na zdjęciu z 1918 roku.

Archiwum Andrzeja Kobalczyka
Widok Tomaszowa z wieży kościoła ewangelickiego na zdjęciu z 1918 roku. Archiwum Andrzeja Kobalczyka
O zbrodniach, które wstrząsnęły międzywojennym Tomaszowem Maz. pisze Andrzj Kobalczyk.

„Bestialska zbrodnia pod Tomaszowem Maz. Pięciu drabów zamordowało b. biuralistę łódzkiego. – Zbrodniarze sami zakopali w ziemi swą ofiarę”. Taki, mrożący krew w żyłach tytuł nosił artykuł, zamieszczony 28 maja 1932 roku w łódzkim dzienniku „Ilustrowana Republika”. Podano w nim wstrząsające szczegóły mordu, dokonanego kilka dni wcześniej na Rudolfie Hiske, 30-letnim mieszkańcu wsi Olszowiec.

Napisano, że zamordowany był właścicielem gospodarstwa rolnego w tej wsi. Wcześniej pracował w biurze jednej z łódzkich firm. Po utracie tej pracy wrócił do rodzinnego Olszowca, by zająć się wraz z ojcem pracą na roli. Z czasem R. Hiske pomyślał o ożenku. Ślub został wyznaczony na 15 czerwca tegoż roku.

Niestety, szczęście i spokój młodego człowieka zakłócały ciągłe zatargi z zawistnymi sąsiadami. Nie mogąc dłużej znosić doznawanych od nich zniewag R. Hiske zwrócił się do urzędu skarbowego. Tam złożył doniesienie na nękających go mieszkańców swojej wsi. Poinformował, że Roman Milow, Mundek Jessa, Paul i Rudolf Hilke oraz niejaki Jaguś prowadzą nielegalnie przedsiębiorstwo budowlane. Na skutek tego doniesienia cała piątka została ukarana wysokimi grzywnami.

„Z kolei oni poprzysięgli zemstę Hiskemu, lecz o wiele straszniejszą w swych skutkach. Przez całą niedzielę śledzili swą ofiarę, szukając odpowiednego momentu. I tak o godz. 23-ej, gdy Hiske odprowadził swą narzeczoną i wracał drogą leśną do domu napadnięty został przez 5-ciu drabów, którzy kijami, prętami żelaznemi oraz nożami poczęli go obijać w nieludzki sposób. Głowa Hiskiego została zupełnie rozpłatana i zniekształcona. Ponadto napastnicy poderżnęli swej ofierze gardło i przecięli żyły na rękach w okolicach pulsu, poczem tak zmasakrowanego trupa zakopali w lesie” – relacjonowała gazeta.

Tę makabryczną mogiłę odkryły dopiero po trzech dniach dzieci zbierające drewno w lesie. Powiadomiona o tym policja najpierw ujęła M. Jessa, który przyznał się do tego bestialskiego czynu oraz wydał swych wspólników.

Zabił córkę kijem za… zbyt krótkie włosy
Jeszcze szerszy oddźwięk miało zabójstwo dokonane pięć lat wcześniej w samym Tomaszowie. Opisał je ogólnopolski tygodnik „Rola” w wydaniu z 21 sierpnia 1927 roku.
„Z Tomaszowa Mazowieckiego donoszą nam o tragicznym wypadku zamordowania Fajgi Gotlieb, jednej z najpiękniejszych dziewcząt tego miasta. Ośmnastoletnia Fajga, od pół roku toczyła z ojcem swoim Baruchem walkę o krótką fryzurę. Ojciec groził córce, że jeśli ostrzyże włosy, to ją wydziedziczy i zamorduje. Dziewczyna nie przejmowała się zbytnio pogróżkami ojca, poszła do fryzjera i ucięła włosy.

Gdy wróciła do domu, Baruch Gotlieb wpadł w szał i zaczął okładać córkę grubym kijem po głowie. Interwencja sąsiadów okazała się spóźniona, bo pobita dziewczyna doznała wstrząsu mózgu i w kilka godzin po wypadku zmarła. Baruch Gotlieb sam udał się na posterunek policji i oskarżył siebie o zamordowanie córki” – donosił warszawski tygodnik.

ZOBACZ TAKŻE:
STARE ZDJĘCIA TOMASZOWA MAZ. OD XIX W DO CZASÓW RPL [STARE ZDJĘCIA]
TAK WYGLĄDAŁ TOMASZÓW MAZ. W CZASACH PRL [STARE ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto