Natura szczodrze obdarowała okolice Tomaszowa surowcami mineralnymi. O wykorzystaniu na przemysłową skalę występujących tutaj rud żelaza pomyślał hrabia Tomasz Ostrowski, zakładając w 1788 roku nad Wolbórką hutniczą osadę o nazwie Kuźnice Tomaszowskie. Równie cenionym surowcem były obficie występujące w tej okolicy złoża kamienia wapiennego, intensywnie eksploatowane od końca XVIII wieku przez znane „wapielnie” istniejące w pobliskiej osadzie Piekło i nadplickich Ciebłowicach. Mało kto jednak dzisiaj wie, że w tym czasie kopalnie kamienia wapiennego i piece do wypalania wapna funkcjonowały także w pod- tomaszowskich wsiach: Niebrów i Brzustówka.
Interesujące informacje o ostatniej z nich zawiera osobliwe oświadczenie zamieszczone w „Kurjerze Warszawskim” z 23 sierpnia 1857 roku przez niejakiego Izaaka Landau’a, tytułującego się: „Dzierżawcą dochodów wapiennych w Brzostówce, pod miastem Tomaszowem Mazowieckim”. Postanowił on sprostować ogłoszenie, zamieszczone wcześniej w tej gazecie przez dzierżawcę rządowych wapielni w Piekle i Ciebłowicach – Izraela Birenzweiga. Zarzucił on wapielni brzustowskiej wyrabianie wapna znacznie gorszej jakości.
„Podpisany Dzierżawca Wapielni w Brzostówce pospiesza donieść, że gdy wapielnie Piekło, Ciebłowice i Brzostówka pod miastem Tomaszowem Mazow. położone są na jednej górze (tj. na tym samym złożu – dop. A.K.), prawie jedna przy drugiej, przeto taż różnica w gatunku wapna nie może istnieć, a nawet poprzednio te trzy zakłady dzierżawiąc Birenzweig, zdawał się nie dostrzegać różnicy w gatunku. Gdy do Śgo Jana r.b. Brzostówka przeszła na rzecz JJWW. Hr. Ostrowskich, a od tych przezemnie zadzierżawioną została, oddzielona być musiała od wapielni Piekło i Ciebłowice; wapno w Brzostówce zawsze wyrabiane było i jest obecnie w dobrym gatunku” - podkreślał dzierżawca brzustowskiej wapielni.
Należy tutaj wyjaśnić, że wcześniej należała ona do dóbr hrabiego Antoniego Ostrowskiego, skonfiskowanych mu w 1830 roku przez carskie władze za udział w powstaniu listopadowym. W 1857 roku część tych dóbr, a w tym brzustowską wapielnię, wykupił od rządu jego syn – Stanisław hr. Ostrowski. Odzyskawszy tym sposobem rodzinny majątek, hrabia postanowił rozbić dotychczasowy monopol rządowych wapielni poprzez obniżenie cen na swoje produkty.
„Zauważyć wypada, że póki Brzostówka była w tem samem ręku co Piekło, Ciebłowice i Sulejów, dzierżawca tych czterech wapielni miał istotne monopolium na wapno w znacznej części Królestwa i nie mając obawy współzawodnictwa, trzymał cenę po kop. sr. 45 (złp. 3) od korca. Teraz zaś od chwili zmiany stosunków w Tomaszowszczyźnie, postanowiono wapno sprowadzać do naturalnej ceny i sprzedawać w Brzostówce w najlepszym gatunku po tej samej cenie, po której się sprzedawało przed zaprowadzeniem monopolium, to jest po kop. 37 ½ (złp. 2 gro. 15)” – reklamował brzustowskie wapno w imieniu hrabiego jego dzierżawca.
Dodajmy, że tradycja wydobywania i wypału kamienia wapiennego na Brzustówce była kontynuowana aż do lat 60. ub. wieku.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?