Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historie odnalezione Andrzeja Kobalczyka: Dlaczego zbudowano NITRAT w Niewiadowie?

Andrzej Kobalczyk
Budowa wieży ciśnień w niewiadowskim NITRACIE (foto z 1923 roku). Archiwum Jerzego Pawlika
Budowa wieży ciśnień w niewiadowskim NITRACIE (foto z 1923 roku). Archiwum Jerzego Pawlika
O historii i genezie zakładów NITRAT w Niewiadowie pisze w kolejnej części cyklu "Historie odnalezione" Andrzej Kobalczyk.

„Podczas wojny z bolszewikami doświadczyliśmy czem jest brak własnej fabryki amunicji, czem grozi nam nieposiadanie własnej wytwórczości na polu środków wybuchowych. O każdy wagon pocisków musieliśmy toczyć rokowania dyplomatyczne (…). Nawet w Gdańsku nie chciano wyładowywać dla nas naboi, gdy bolszewicy wtargnęli w etnograficznie nasze ziemie. Pamiętamy również protesty różnych organizacji robotniczych w Anglii, Belgii przeciw dostarczaniu nam pocisków armatnich, karabinowych i w ogóle wojennego sprzętu”. Takie argumenty przytoczono w obszernym artykule popularnego tygodnika „Świat” z 31 marca 1923 roku, uzasadniającym potrzebę budowy zakładu „NITRTAT” w Niewiadowie koło Ujazdu.

Jak napisano dalej, uniezależnienie się od dostaw amunicji i materiałów wybuchowych z zagranicy stało się jednym z najpilniejszych zadań odradzającej się niepodległej Polski. Zachodziły jednak obawy, czy w kraju znajdą się odpowiedni specjaliści z tej dziedziny i czy uda się tego rodzaju przemysł zorganizować bez obcego kapitału. „Okazało się niebawem, że w Polsce zawsze znaleźć można grono ludzi zapobiegliwych, gdy chodzi o ważne zadania tak przemysłowe, jak i społeczne. Zorganizowano fabrykę naboi pod firmą „Pocisk”, która natychmiast przystąpiła do pracy. Zakrzątnięto się również, by i środki wybuchowe można było produkować w Polsce” – podkreślił z satysfakcją warszawski tygodnik.

Temu celowi służyło utworzenie w 1920 roku Spółki Akcyjnej „Polskie Zakłady Chemiczne „NITRAT”. W jej skład miało wejść sześć fabryk wytwarzających amunicję i materiały wybuchowe dla wojska oraz dla przemysłu i górnictwa. Kapitał zakładowy spółki w kwocie 300 000 000 ówczesnych marek został pokryty przez wpółzałożycieli NITRATU, tj. Spółkę Akcyjną Tomaszowskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu i Spółkę Akcyjną Zakładów Amunicyjnych „Pocisk” w Pionkach. Prezesem rady nowo powołanej spółki został Janusz książę Radziwiłł, a jej członkami m.in.: tomaszowski przemysłowiec - Aleksander Landsberg, dyrektor Towarzystwa Tomaszowskiej Fabryki Sztucznego Jedwabiu - inż. Feliks Wiślicki praz dyrektor zarządzający TFSJ - Michał Hertz.

Nowo powołana spółka przystąpiła w roku 1921 do budowy zakładu o nazwie NITRAT na zakupionym 30-włókowym majątku Niewiadów koło Ujazdu. Po dwóch latach wzniesiono wszystkie budynki potrzebne do uruchomienia tutaj pierwszej w Polsce fabryki trotylu. Potrzebne do produkcji maszyny i urządzenia dostarczyła włoska firma Societa Italiana Prodotti Esplodenti w Mediolanie. „Uruchomienie Zakładów przewidziane jest w pierwszej połowie roku bieżącego. Jednocześnie są w toku prace przygotowawcze dla dalszej rozbudowy fabryk innych materiałów” – zapowiadano na łamach pisma „Świat”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto