Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drużyna trenera Kibu Vicuny nie ma lidera - uważa legenda ŁKS

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Drużyna trenera Kibu Vicuny nie ma lidera - uważa legenda ŁKS
Drużyna trenera Kibu Vicuny nie ma lidera - uważa legenda ŁKS Fot. Kamil Bielaszewski/Echo dnia
W najbliższy piątek (27 sierpnia) pierwszoligowcy z ŁKS Łódź grają na wyjeździe z ostatnim w tabeli Stomilem Olsztyn, który nie zdobył dotychczas punktu.

Nie wyobrażamy sobie, żeby podopieczni trenera Kibu Vicuny nie wygrali tego meczu i to przekonywująco. Legenda ŁKS Grzegorz Krysiak (199 meczów w barwach łódzkiego klubu w ekstraklasie i mistrzostwo Polski w 1998 roku) uważa, że jedną przyczyn niezadowalającej postawy łodzian na starcie sezonu jest brak z prawdziwego zdarzenia lidera zespołu. - Nie wykreował sie lider zespołu, a takowym powinien być któryś z trójki piłkarzy Maciej Dąbrowski, Adam Marciniak czy Duńczyk Mikkel Rygaard. Ten ostatni przymierzany był na lidera zespołu już w tym sezonie, jeśli ŁKS grałby w ekstraklasie. Tymczasem wszyscy zawodzą. W pierwszych spotkaniach z dobrej strony zaprezentował się natomiast bramkarz Marek Kozioł. Jest jeszcze jeden powód mało przekonywującej gry zespołu. Oni wychodzą na boisko i obojętnie, czy grają z zespołem z czołówki, czy też końca tabeli, nie potrafią narzucić swojego stylu gry. Grają po prostu to samo. Ogólnie jestem zawiedziony dotychczasową postawą naszej drużyny.
Tymczasem ełkaesiacy przygotowują się pełną parą do piątkowego meczu w Olsztynie ze Stomilem, który rozpocznie się o godz. 20.30. Trener Kibu Vicuna nie może w tym spotkaniu skorzystać z usług aż sześciu zawodników, którzy mieliby pewne miejsce w składzie. Kontuzjowani są więc Samu Corral, Antonio Dominguez, Maciej Dąbrowski, Kamil Dankowski oraz Ricardinho. Ten ostatni piłkarz w poprzedniej potyczce ze Stomilem w Olsztynie(13 marca 2021 roku) strzelił jednego gola, a łodzianie wygrali wówczas 2:0 (0:0). Teraz niestety znowu jest kontuzjowany. Swoją drogą nie sądziliśmy, że Brazylijczyk jest aż tak bardzo podatny na urazy, przecież większość rundy wiosennej minionego sezonu też nie grał. Obecnie wprawdzie już trenuje, lecz to nie jest taki piłkarz jak choćby Grzegorz Krysiak, że wychodził na boisko biorąc środki przeciwbólowe. Ricardinho, jak mówią w ŁKS, musi czuć że jest zdrowy na 200 procent.
Dodajmy, że za kartki musi pauzować kapitan drużyny Maksymilian Rozwandowicz.Opaskę kapitańską powinien po nim przejąć Maciej Dąbrowski, ale i on leczu uraz. Kto więc będzie kapitanem łodzian w Olsztynie? Wydaje się, że Adam Marciniak.
Ciekawe natomiast, czy w czwartkowe popołudnie do autokaru udającego się do Olsztyna wsiądzie Jan Kuźma, który wyleczył uraz i grał już nawet w drużynie rezerw z Lechią Tomaszów Mazowiecki (0:3). A Mieszko Lorenc? To z kolei piłkarz włączony do kadry drużyny Kibu Vicuny, ale jeszcze nie zadebiutował w II lidze. Zduńskowolanin jest jednak niezwykle ważną postacią rezerw, które także grają w piątek (ze Zniczem Biała Piska na swoim boisku o godz. 16). Jego brak w Tomaszowie był aż nadto widoczny. Zastępujący go na stoperze Artur Sójka zupełnie sobie nie radził. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Drużyna trenera Kibu Vicuny nie ma lidera - uważa legenda ŁKS - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto