Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga S-74 nie dla Tomaszowa? Jeszcze nie wszystko stracone

Beata Dobrzyńska
Wariant tomaszowski drogi S-74 wypadł z rządowego programu budowy dróg. Prezydent Tomaszowa zapowiada, że z nowym rządem będzie o tym rozmawiał.

Tuż przed wyborami parlamentarnymi rząd przyjął zmieniony program budowy dróg na lata 2015-2023, z którego zniknął wariant tomaszowski drogi S-74, która ma połączyć województwo łódzkie z woj. świętokrzyskim.

W najnowszej wersji programu rządowego S-74 jest, ale w wariancie od Sulejowa. Dla Tomaszowa oznacza to stratę jedynej szansy na bezpieczne połączenie z Łodzią i jednocześnie obwodnicę miasta. Samorządowcy z Tomaszowa twierdzą jednak, że jeszcze nie wszystko stracone.

Przypomnijmy, że w wersji tomaszowskiej droga S-74 była planowana od 1999 roku, gdy tomaszowscy samorządowcy rozpoczęli rozmowy na ten temat. Tak zaplanowana S-74 przede wszystkim przejęłaby ruch z drogi wojewódzkiej 713 (przejeżdża tam 13,5 tys. samochodów na dobę), która prowadzi z Łodzi, przez cały Tomaszów w kierunku na Opoczno. Odciążyłaby także równie niebezpieczną i wąską drogę krajową 48, która przez turystyczną Spałę i Inowłódz prowadzi tranzyt na Radom.

Droga jednocześnie zdecydowanie ułatwiłaby transport, jaki na naszym terenie związany jest z istnieniem zagłębia ceramiczno-budowlanego. Największe w Polsce kopalnie piasku kwarcowego Grudzeń Las, Syski i Biała Góra rocznie wydobywają 2,4 mln ton piasku, z czego tylko 700 tys. ton transportowanych jest koleją. Huta Szkła w Ujeździe rocznie na drogach lokalnych transportuje 860 tys. ton materiałów. Około 210 tys. ton jest w ciągu roku transportowanych z kopalni Grudzeń Las przez sam Tomaszów. Do tego jeszcze szereg firm na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Tomaszowie, Paradyżu, Sławnie czy Mniszkowie.

Ta droga byłaby również zachodnią obwodnicą Tomaszowa, jedyną realną na dzień dzisiejszy, która wyprowadzałby ruch samochodów ciężarowych poza Tomaszów. O tym, jak uciążliwe są tiry w mieście wiedzą mieszkańcy Białobrzeg, Starzyc okolic ulicy Spalskiej czy Głowackiego.

Te argumenty wielokrotnie podnosili tomaszowscy samorządowcy, którzy przekonywali zarówno Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych, władze województwa łódzkiego i ministerstwo, że wariant tomaszowski jest najbardziej odpowiedni.

W 2013 roku szeregi zwarły ówczesne władze powiatu i miasta, ponownie temat podnoszono na początku 2014 roku, ale po wyborach samorządowych, gdy zmienił się zarówno prezydent Tomaszowa, jak i starosta, temat odłożono na półkę. Dlatego najnowsza decyzja rządu nie powinna nikogo dziwić.

Jak jednak mówi Jacek Kowalewski, były członek zarządu powiatu i były radny, który temat S-74 zna od podszewki i wielokrotnie za nią lobbował, nie wszystko stracone. - Nie możemy tracić nadziei, tylko wziąć się do roboty - mówi i dodaje, że jest po rozmowach, z których wynika, że nadal wariant S-74 koło Tomaszowa jest brany pod uwagę.

Mają m.in. zostać ogłoszone konsultacje dla mieszkańców. Poza tym zmieni się rząd, może zmieni się też koncepcja, tym bardziej, że obecnym władzom Tomaszowa i powiatu znacznie bliżej do nowego rządu.

Jak zapewnia prezydent Marcin Witko budowa drogi S-74 koło Tomaszowa będzie jedną z pierwszych spraw, z jaką uda się do Warszawy, jak tylko zawiąże się nowy rząd, choć jeszcze nie wiadomo, czy przyjęty program można jeszcze zmienić. - Dobre połączenie drogowe Tomaszowa z dużymi miastami to szansa na rozwój - dodaje i podkreśla, że będzie się starał, by droga powstała.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto