Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Burzliwa sesja nadzwyczajna w Tomaszowie. Po poprzedniej sesji wzywano pogotowie ratunkowe

bead
We wtorkowe popołudnie odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Tomaszowie, która dotyczyła zajęcia stanowiska w sprawie dobrych obyczajów i kultury osobistej w sprawowaniu mandatu radnego. To pokłosie poprzedniej sesji, po której pani prezes jednej z miejskich spółek po burzliwej dyskusji trafiła do szpitala.

Wniosek o sesję nadzwyczajną, która odbyła się 4 października, złożył prezydent Marcina Witko i klub jego radnych, którzy przygotowali stanowisko w sprawie dobrych obyczajów, tradycyjnych zasad współżycia społecznego i kultury osobistej w sprawowaniu mandatu radnego. To pokłosie wydarzeń z ostatniej sesji Rady Miejskiej (29 września), po której pani prezes jednostki podległej miastu, trafiła do szpitala.

Karetka pod magistratem

W miniony czwartek w punkcie dotyczącym spraw różnych, radny Adrian Witczak zadał pytania dotyczące programu TM Plus, czyli mieszkań wybudowanych przy ul. Borek, a także o losy obietnicy wyborczej komitetu Marcina Witko o budowie wind w blokach TTBS. Prezes Wacława Bąk długo tłumaczyła zasady przydziału mieszkań, a także działań podjętych, aby z powodu rosnących obecnie stóp procentowych, stawki czynszów nie rosły tak drastycznie. Prezes przekazała, że żadna ze wspólnot nie zdecydowała się na dobudowanie wind.

Radny Witczak kąśliwie odpowiedział, że będzie mówił równie długo, co pani prezes.

- Na początku kadencji mówiła pani, że jej zadaniem w spółce TTBS będzie pedagogizacja. Nawet kilkukrotnie pytałem, jak pani to widzi, ale dzisiaj chyba pani pokazała czym jest ta pedagogizacja - ironizował radny.

Skierował pytanie o wsparcie dla mieszkańców ul. Borek do zastępcy Lucyny Pietrzyk licząc na syntetyczną wypowiedź, bo "od pani prezes nic, co jest cenne, nie usłyszał". Po odpowiedzi Lucyny Pietrzyk, radny dziękował za konkretne odpowiedzi i kolejne pytania zadał znowu do pani wiceprezes, dopytując o wysokie czynsze we wszystkich lokalach TTBS.

Elżbieta Przedbora zwróciła uwagę, że tematy te były omawiane na spotkaniu komisji spraw społecznych, teraz pytania i odpowiedzi powtarzają się na sesji, a radnemu Witczakowi zależy na wizerunku medialnym.

- Przysięgałam sobie, że nie dam się sprowokować radnemu Witczakowi, ale to co pan dzisiaj zaprezentował przechodzi wszelkie granice. Protestuję i nie życzę sobie, żeby pan kwestionował i oceniał moją wypowiedź jednocześnie prosząc o odpowiedź na to samo pytanie moją koleżankę. Ja wiem, że panu zależy na ośmieszeniu mojej osoby. Jestem prezesem TTBS, a nie prezeską od pedagogizacji - odpowiadała zdenerwowana Wacława Bąk i jednocześnie przepraszała za swoją emocjonalną wypowiedź.

Po sesji do Urzędu Miasta została wezwana karetka, a pani prezes, która źle się poczuła, została zabrana do szpitala. Czwartkowa sytuacja poruszyła wielu radnych zaniepokojonych stanem zdrowia pani prezes i oburzonych poziomem dyskusji na sesji.

Mniej personalnych wycieczek...

Tym razem wszystko dobrze się skończyło, a Wacława Bąk wzięła udział we wtorkowej sesji nadzwyczajnej, podczas której wielu radnych postanowiło stanąć w jej obronie.

- Radni są od sprawdzania, zadawania pytań i weryfikacji, ale nie może się to obywać w atmosferze braku szacunku do drugiego człowieka. Bez względu, po której stronie politycznej jesteśmy, powinniśmy przestrzegać tradycyjnych zasad kultury. Stąd wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej i przyjęcie stanowiska rady w tej sprawie - komentowała wniosek o sesję nadzwyczajną Urszula Seredyn, przewodnicząca klubu radnych Marcina Witko.

Treść stanowiska przeczytała Urszula Seredyn, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Tomaszowie. Jak czytamy, pozycja radnych nie zwalnia od okazywania elementarnego szacunku odnoszącego się do godności każdego człowieka. Rada miejska obliguje przewodniczącego, wiceprzewodniczących i przewodniczących komisji do przerwania dyskusji, gdy formułowane w jej ramach wypowiedzi przybierają wydźwięk poniżający, pogardliwy, bądź mają charakter napastliwy, ale przy zachowaniu pełnego kontekstu dyskusji. Rada przyjętym stanowiskiem zaapelowała również o budowanie wspólnoty lokalnej, a nie pogłębianie podziałów.

Z uzasadnienia wynika, że powodem przygotowania stanowiska jest sytuacja z poprzedniej sesji, ale w ciągu tej kadencji dochodziło już do sytuacji odbieranych przez niektórych co najmniej jako naruszenie dóbr osobistych. Radny Cezary Krawczyk zaproponował poszerzenie stanowiska, co spowodowało prawie godzinną przerwę.

- Chciałem podziękować radnym za złożenie wniosku o sesję nadzwyczajną, bo sprawa jest pilna - mówił prezydent Marcin Witko i dodał, że chce szczególną uwagę zwrócić uwagę na punkt dotyczący budowania wspólnoty lokalnej. Po czym przytoczył wypowiedzi radnego pojawiające się w internecie, sugerując, że jest to mowa nienawiści

W obronie Wacławy Bąk stawali radni Marcin Rybak, Tomasz Wawro i Jarosław Batorski, przytaczając różne przykłady zachowania niegodnych radnego, domagając się przeprosin w kierunku pani prezes.

- Z przygotowanego stanowiska nie wynikało, że będziecie chcieli przeprowadzić sąd nad Witczakiem, ale tak się właśnie stało. Mówicie w pięknych słowach, jak troszczycie się o ludzi, zwracam się do pana prezydenta, niech pan przejdzie się po piętrze i zapyta pracowników jak są traktowani, proszę radnych, by się tym zainteresowali Przesłuchałem dwukrotnie poprzednią sesję i wydaje mi się, że powodem zwołania tej sesji są trudności z udzieleniem odpowiedzi przez panią prezes na moje pytania. Zadawanie pytań, na które nie znamy odpowiedzi, powoduje nerwowe reakcje, ale ja będę zadawał pytania, bo chodzi o dobro mieszkańców. Taka robota - bronił się Adrian Witczak. - Nie dam się zastraszyć - dodał.

Prezydent Witko odpowiadając nawiązał do dzisiejszej informacji o opuszczeniu przez dwóch radnych szeregów klubu Koalicji Obywatelskiej. Przyznał, że akurat ci radni wnoszą wiele propozycji i pomysłów, które są rozważane i dyskutowane.

- A pan, panie radny, co pan zrobił, poza sianiem nienawiści? Co byśmy nie zrobili, pan i tak powie, że jest źle - skwitował prezydent.

W obronie kolegi z klubu stanęła Barbara Klatka przypominając prezydentowi, że wielokrotnie stawiał do kąta radnych, odmawiał udzielania odpowiedzi, stygmatyzował radnych opozycji, mówił, że mają złą wolę, a przecież wielokrotnie głosowali za uchwałami prezydenta. Przypominała, że na początku kadencji także wobec niej pojawiły się oszczerstwa, i choć udowodniła, że były to pomówienia, do dziś nie usłyszała słowa przepraszam. Radna powiedziała również, że jest rozczarowania faktem, że cały aparat urzędniczy zajmuje się dziś taką sprawą, a nie prawdziwymi problemami tomaszowian. Klub radnych KO wstrzymał się od głosowania nad tym stanowiskiem.

Wniosek o zakończenie dyskusji złożyła Elżbieta Przedbora, poruszona toczącą się dyskusją. Wskazywała, że na posiedzeniach komisji dochodziło do nieprzyjemnych sytuacji, a tematy o które na sesji dopytywał radny Witczak wcześniej wielokrotnie i dokładnie były omawiane na komisjach.

Na finał sesji radny Cezary Krawczyk prosił wszystkich, żeby dokładnie przeczytać przyjęte stanowisko, bo niestety podczas tej sesji nadzwyczajnej wielokrotnie padało wiele napastliwych wypowiedzi i personalnych wycieczek, a mimo tego przewodniczący rady nie reagował...

Pełny zapis sesji nadzwyczajnej Rady Miejskiej w Tomaszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto