Tomaszowianie rozegrali dzisiaj zdecydowanie lepsze spotkanie od tego sobotniego. Przegrali i tym razem, ale 1:3, choć przy odrobinie szczęścia ten wynik mógł być odwrotny, a wówczas rywalizacja z akademikami zakończyłaby się końcowym sukcesem podopiecznych trenera Bartłomieja Rebzdy.
O wszystkim rozstrzygnął set trzeci, bardzo ważny jak się okazało dla losów całego pojedynku. Lechia przystąpiła do niego po wygraniu seta drugiego, w którym wprost rozbiła akademików niesiona fantastycznym dopingiem kibiców. Ta partia zakończyła się zwycięstwem Lechii do 16 i stan meczu został wyrównany, albowiem pierwszą partię wygrał AZS do 21.
W secie trzecim Lechia początkowo przegrywała, ale mozolnie odrabiała straty. W końcówce tej partii doprowadziła do remisu, by po kilku piłkach objąć prowadzenie 24:21. Tomaszowianie mieli piłki setowe, niestety, nie potrafili zwycięsko zakończyć tego seta. Ostatecznie trzecią partię wygrał AZS 32:30.
I z siatkarzy Lechii "zeszło dosłownie powietrze". Oddali całkowicie inicjatywę akademikom, którzy szybko objęli prowadzenie 5:1 i już do końca seta nie pozwolili na doścignięcie ich przez Lechię, zachowując cały czas bezpieczne prowadzenie. Ostatecznie wygrali tego seta do 19 i całe spotkanie 3:1.
A więc o tytule mistrzowskim zdecyduje piąty i ostatni mecz. Jego gospodarzem będzie AZS. Mając jednak w pamięci dwa wygrane mecze w Częstochowie, końcowy rezultat jest sprawą jak najbardziej otwartą. Tomaszowscy kibice, którzy fantastycznie wspierali swoich siatkarzy w hali Gastronomika są przekonani, że mistrzowski tytuł przypadnie zawodnikom Lechii. I niech tak zostanie!
Spotkanie w Tomaszowie Maz. oglądało wiele siatkarskich sław. Na trybunach widzieliśmy m.in. Piotra Gruszkę, Marka Hertla i Franciszka Pirha
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?