Policjanci z wydziału kryminalnego tomaszowskiej komendy zatrzymali 42-letniego mężczyznę podejrzewanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. Za to przestępstwo grozi do 8 lat więzienia. Sędzia może również zdecydować, że z własnej kieszeni będzie musiał pokryć koszty akcji ratunkowej, sięgające wielu tysięcy złotych.
W środę, 1 czerwca 2016r o godzinie 19:25 mężczyzna zadzwonił na numer 112 informując, że w wielorodzinnym bloku przy ul. Szerokiej w Tomaszowie jest bomba. Na miejsce natychmiast skierowano patrole policyjne wraz z pirotechnikami. W tym czasie w bloku przebywało 77 osób. Policjanci zabezpieczyli budynek. Po sprawdzeniu kilkupiętrowego bloku przez pirotechników okazało się, że był to fałszywy alarm. Na miejscu nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych.
W tym samym czasie kryminalni zajęli się poszukiwaniem sprawcy alarmu. Ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 42-letni tomaszowianin. Mężczyzna został zatrzymany kilkanaście minut po wykonaniu telefonu. Był bardzo zaskoczony, gdyż nie spodziewał się, że śledczy kiedykolwiek trafią na jego trop. W chwili interwencji był pijany, miał ponad 1 promil alkoholu w organizmie. „Bombowy żartowniś” po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut wywołania fałszywego alarmu.
To niejedyny alarm bombowy w ostatnim czasie w Tomaszowie. Tomaszowskie służby regularnie dostają telefony o rzekomym podłożeniu bomby. Każdy taki telefon jest traktowany poważnie. W ostatnich tygodniach taki alarm był wywołany m.in. na stadionie OSiR przy ul. Nowowiejskiej. Jak pokazuje ten ostatni przypadek, sprawcy takich głupich żartów nie zawsze pozostają bezkarni...
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?