5,5 mln zł na przebudowę skrzyżowania Warszawskiej z Szeroką. Remont drogi 713 ruszy w wakacje

Wszystko po to, by przekonywać o konieczności jak najszybszej przebudowy strategicznej dla Tomaszowa drogi wojewódzkiej nr 713, która od lat szpeci ścisłe centrum miasta koślawymi, betonowymi chodnikami oraz pofalowaną i podziurawioną nawierzchnią ulic.

Wszystkie te zabiegi spełzły na niczym - w budżecie na 2012 rok władze województwa nie znalazły miejsca na rozpoczęcie przebudowy drogi 713 przez Tomaszów. Niczego nie zmieniło też spotkanie, jakie zorganizowano w Tomaszowie, by jeszcze raz zwrócić uwagę władz województwa na problem dw 713.
Aż tu nagle nadeszła informacja z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi: "Są pieniądze na 713 w Tomaszowie!" W kontekście wcześniejszych trudności brzmiała wręcz nieprawdopodobnie. A jednak. Co takiego się wydarzyło i skąd nagle wzięły się pieniądze na dw 713?

Marcin Nowicki, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi, tłumaczy, że wygospodarowanie pieniędzy w budżecie województwa na pierwszy etap inwestycji (rozbudowę skrzyżowania ul. Warszawskiej z Grota Roweckiego i Szeroką) było możliwe dzięki zwiększonemu dofinansowaniu innych projektów unijnych.

- Tak duża inwestycja może stanowić problem komunikacyjny dla mieszkańców i przedsiębiorców. Dlatego zdecydowaliśmy się na przyspieszenie prac, aby w przyszłości nie powodować paraliżu komunikacyjnego związanego z planowaną budową kanalizacji i dalszą rozbudową drogi 713 w Tomaszowie - przekonuje Witold Stępień, marszałek województwa. Dodaje, że "sygnalizowali ten problem przedsiębiorcy, którzy muszą mieć zapewnioną ciągłość transportu swoich towarów."

Termin?
Jeszcze w marcu sejmik powinien przyjąć zmiany w budżecie, w kwietniu ma być ogłoszony przetarg, a roboty mogą ruszyć na przełomie czerwca i lipca. - Chcemny jeszcze rozmawiać z miastem, aby całkowicie zamknąć skrzyżowanie i ustalić objazdy, bo to pozwoliłoby szybciej zakończyć inwestycję - dodaje Marcin Nowicki.

Tomasz Kumek, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Tomaszowie Maz. nie kryje zaskoczenia nagłą zmianą decyzji w sprawie 713.
- Organizowaliśmy spotkanie, zapraszaliśmy przedstawicieli marszałka i byliśmy bardzo rozczarowani sposobem, w który nas potraktowano. Nikt z zarządu województwa nawet się nie pojawił. Wyglądało na to, że problem jest nie do przeskoczenia, a tu nagle taka informacja... Dziwię się tylko, że nikogo z miasta nie poproszono na spotkanie do Łodzi w tej sprawie i odbyło się ono jedynie w gronie polityków Platformy Obywatelskiej. Nieważne jednak, jakie były intencje. Trze-ba się cieszyć! - mówi Kumek.

Rzeczywiście, spotkanie, na którym zapadła decyzja o przeznaczeniu 5,5 mln zł na przebudowę skrzyżowania w Tomaszowie odbyło się w gronie: marszałek Stępień, starosta Piotr Kagankiewicz, radny wojewódzki Cezary Krawczyk i Mirosław Szychowski, dyrektor ZDW.

Jak to się stało, że się udało? - Marszałek przekonał się, że Tomaszów nie odpuści - ocenia Andrzej Barański, który jako jedyny radny wojewódzki z Toma-szowa nie poparł budżetu województwa z uwagi na to, że zabrakło w nim miejsca na 713. - Sukces ma wielu ojców, ale nieważne, kto to załatwił, ale że będzie to robione - dodaje.

Piotr Kagankiewicz przyznaje, że zabiegał o inne inwestycje dla powiatu, a temat 713 wypłynął niejako przy okazji.
- Przedstawiłem marszałkowi swój punkt widzenia, bo krążyło tysiące nieprawdziwych informacji - mówi starosta.

Pytany o ojca sukcesu, Kagankiewicz tajemniczo się uśmiecha: - Niech sobie wszyscy przypisują sukces. Obojętne, kto by tego nie wychodził, to marszałkowi się należy medal. Spowodował, że powiat otrzyma 6,5 mln zł (na centrum diagnostyki obrazowej i termomodernizację ZSP nr 1), a 5,5 mln pójdzie na rozbudowę skrzyżowania. 12 mln zł zostaje w mieście. To chyba nieźle, jak na 3 miesiące...