Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Tomaszowie radni zająć się mieli projektem uchwały obywatelskiej złożonej do rady, a dotyczącej zmiany nazwy ulicy Oskara Langego. Dyskusji na ten temat nie było w ogóle, bo na wniosek prezydenta Marcina Witko ten punkt został zdjęty z porządku obrad.
Oskar Lange pochodził z Tomaszowa i był znanym ekonomistą i naukowcem. Jednak to jego działalność polityczna budzi kontrowersje i zdaniem wielu dyskwalifikuje go jako patrona ulic czy szkół. Lange był bowiem w czasie II wojny światowej szpiegiem NKWD. Po wojnie był m.in. członkiem KC PZPR i Rady Państwa PRL.
W Tomaszowie patronem ulicy jest od czasów PRL, gdy powstało tam nowe osiedle bloków. W czasach, gdy w Tomaszowie zmieniano nazwy ulic kojarzących się z czasami PRL, ul. Langego nikt się nie zainteresował, choć głosy, że nie jest to godny patron, pojawiały się niejednokrotnie.
Sprawa od kilku miesięcy wędruje po wydziałach urzędu miejskiego. Najpierw pismo w tej sprawie wpłynęło do prezydenta Tomaszowa. Podpisane zostało przez Towarzystwo Oświatowe z Piotrkowa Tryb., które zrzesza także tomaszowian. Ponieważ prezydent odmówił, wnioskodawcy złożyli w biurze rady projekt uchwały obywatelskiej. Chcą, by zmienić nazwę O. Langego na Narodowych Sił Zbrojnych lub Mieczysława Trajdosa - pochodzącego z Piotrkowa przedwojennego prawnika, działacza obozu narodowego, który został zamordowany przez gestapo podczas II wojny światowej.
Radni mają ciężki orzech do zgryzienia. - Oczywiście, przeszłość Oskara Langego jest bezdyskusyjna, ale trzeba na zmianę nazwy tej akurat ulicy spojrzeć racjonalnie - mówi przewodniczący Kuchta. - To długa ulica, przy której stoi wiele bloków. Koszty, które mieszkańcy i przedsiębiorcy musieliby ponieść, byłyby bardzo duże. Co prawda wymiana dowodów osobistych jest darmowa, ale kosztować już będzie wymiana praw jazdy czy dowodów rejestracyjnych. Kłopot będzie również w przypadku zmian w księgach wieczystych, bo większość ma mieszkania własnościowe. Problemy będą mieć także przedsiębiorcy.
Przewodniczący dodaje, że rada zwróciła się do IPN i Ministerstwa Administracji o partycypację w kosztach związanych ze zmianą nazwy, ale odpowiedź była negatywna. Wszystkie argumenty na tak i nie radni poznali podczas posiedzeń komisji, decyzja leżała w ich w rękach.
Do głosowania jednak nie doszło, bo na wniosek prezydenta Marcina Witko, punkt dotyczący tej kwestii został zdjęty z porządku obrad. Zdaniem prezydenta w tej sprawie odbędą się konsultacje społeczne i mieszkańcy sami wypowiedzą się, czy chcą tej zmiany.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?