Zalew Sulejowski dla motorówek?

Jednym z pomysłów, który z pewnością poprawiłby turystykę nad zalewem jest dopuszczenie łodzi motorowych.
Temat ma coraz więcej zwolenników i ostatnio zjednoczył nawet wędkarzy i żeglarzy.

- Żaden obywatel nie może być pozbawiony możliwości uprawiania swojego hobby - mówi Grzegorz Bińczyk z Tomaszowskiego Towarzystwa Wioślarskiego, zapalony żeglarz, który pływał po morzach i jeziorach na całym świecie i ubolewa, że nie może tego robić na zalewie, praktycznie pod nosem. - Jestem przekonany, że w przypadku zalewu wszystkich da się pogodzić i znaleźć rozwiązania, by każdy był zadowolony. Warto brać przykład z innych krajów. Np. Jezioro Bodeńskie, leżące na terenie trzech państw, to jedno z najczystszych jezior, a pływają tam wszystkie możliwe rodzaje łodzi. W Berlinie na przykład dla skuterów wodnych wyznaczono pas wody i konkretnie dni i godziny, gdy mogą tam pływać. Nasze towarzystwo mogłoby się zajmować szkoleniem młodzieży, ale ze względu na ograniczenia na zalewie jest to niemożliwe.

Zwolennicy motorówek przypominają, że bez asysty łodzi motorowej nie może być prowadzone żadne szkolenie młodzieży, a jednym z warunków, by uzyskać patent żeglarski jest umiejętność manewru jachtem na silniku. Mało tego zgodnie z obowiązującymi przepisami każda wypożyczalnia sprzętu, na każdych dziesięć różnego rodzaju sprzętów do pływania musi dla bezpieczeństwa posiadać jedną motorówkę. Zwolennicy motorówek wskazują też, że dzisiejsze silniki charakteryzują się bardzo niską emisyjnością zanieczyszczeń i znikomym poziomem hałasu.

Kto bardziej hałasuje, a kto brudzi?

Rok temu projekt o możliwości wpuszczenia na Zalew Sulejowski łodzi motorowych trafił do radnych Sejmiku Wojewódzkiego wskutek wspólnych działań posła Artura Ostrowskiego z Piotrkowa i wędkarzy z piotrkowskiego okręgu . Projekt wówczas przepadł. W opinii departamentu rolnictwa i ochrony środowiska oraz Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Łódzkiego dopuszczenie do powszechnego używania łodzi motorowych na zalewie powoduje negatywne konsekwencje środowiskowe (wzrost poziomu hałasu, nasilenie penetracji zagrożenie zanieczyszczenia wód substancjami ropopochodnymi), a w konsekwencji będzie miało wpływ na świat zwierzęcy zalewu, gdzie stwierdzono wiele gatunków rzadkich i zagrożonych jak gągoł, bąk, rybitwa białoczelna, kropiatka czy sieweczka obrożna.

Zwolennicy motorówek szybko kontrują, że więcej hałasu robią motocykle przejeżdżające na pełnym gazie przez tamę czy dyskoteki działające nad brzegiem zalewu, a sama woda jest już tak brudna, że dodatkowe dotlenienie wody przez silniki, może już tylko pomóc.

Z pomocą zwolennikom motorówek przyszedł Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska, który w sierpniu ub, roku skierował do marszałka Witolda Stępnia pismo, z którego wynika, że "szablonowe wprowadzenie wszystkich ustawowych zakazów na całym obszarze podlegającym ochronie (...) może budzić wątpliwości w kontekście rzetelności analizy potrzeby ich wprowadzenia". Poza tym dyrektor powołuje się na konstytucyjną zasadę proporcjonalności, która mówi, że wprowadzanie ograniczenia korzystania z konstytucyjnych praw wolności mogą być ustanowione tylko wtedy, gdy są konieczne.

Tym samym temat dopuszczenia motorówek znów wrócił na biurka urzędników w Urzędzie Marszałkowskim za sprawą prawie dwudziestu organizacji żeglarskich, sportowych wędkarskich i turystycznych, które w pismach zabiegały o zmianę rozporządzenia wojewody.

Większość chce łodzi motorowych bez limitu

Na początku tego roku przygotowany projekt uchwały w sprawie zmian zapisów dotyczących Sulejowskiego Parku Krajobrazowego trafił do konsultacji społecznych. Zakładał on dopuszczenie łodzi motorowych i innego sprzętu motorowego o mocy silnika do 15 kW (20 kM) na obszarze od tamy w Smardzewicach do linii Bronisławów cypel na wysokości wsi Lubiaszów - wieś Zarzęcin.
Zaopiniowało go dwanaście organizacji, z czego zdecydowana większość była za tym, by dopuścić wszystkie łodzie motorowe, bez ograniczeń mocy silnika. Za takim rozwiązaniem opowiedzieli się: Tomaszowskie Towarzystwo Wioślarskie, Towarzystwo Przyjaciół Tomaszowa Mazowieckiego, Piotrkowski Okręgowy Związek Żeglarski, Stowarzyszenie Dolina Pilicy Stowarzyszenie Rozwoju Smardzewic, WOPR w Tomaszowie Maz. Za zwiększeniem ograniczenia mocy silnika do 70-80 kW opowiadali się Klub Żeglarski Horyzont, Tomaszowski Klub Żeglarski, LOT Zalewu Sulejowskiego Łódzki Klub Regatowy "Latający Holender" czy MUKS Wiking przy MDK w Tomaszowie.
Ostatecznie uwzględniono tylko jeden wniosek, piotrkowskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, by utworzyć dodatkową strefę dla łodzi motorowych do 5 kW od linii łączącej Zarzęcin z cyplem we wsi Lubiaszów do stanicy PZW w Barkowicach Mokrych.
Wszyscy pozostali usłyszeli, że zwiększenie mocy silników w stosunku do zaproponowanych 15 kW spowoduje znaczne zmniejszenie rangi ochrony zalewu i całego parku, bo zbiornik i park należy rozpatrywać całościowo.

Są przeciw, choć nawet nie leżą nad zalewem

Po tych konsultacjach projekt uchwały przygotowanej w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi pod koniec kwietnia trafił do samorządów położonych nad Zalewem Sulejowskim, a dokładnie na terenie Sulejowskiego Parku Krajobrazowego i w jego otulinie, bo zgodnie z przepisami każda zmiana dotycząca parku krajobrazowego musi być konsultowana z samorządami. Projekt wysłano do jedenastu samorządów, z których część nie ma z Zalewem Sulejowskim nic wspólnego.
I tak pozytywnie projekt zaopiniowały samorządy gminy Tomaszów, miasta Tomaszów Maz., miasta Piotrków Tryb., gmin Wolbórz i Aleksandrowa, czyli pięć samorządów.
Cztery samorządy nie podjęły stanowiska w tej sprawie, co jest równoznaczne z pozytywną opinią dla projektu. Były to Mniszków, Przedbórz, Sulejów i Rozprza.
Dwie gminy: Łęki Szlacheckie i Ręczno projekt uchwały zaopiniowały negatywnie. Żadna z tych gmin nie graniczy z Zalewem Sulejowskim. Od Ręczna do brzegu Zalewu Sulejowskiego jest prawie 30 kilometrów, podobnie zresztą jak od Łęk Szlacheckich. Dlaczego gminy negatywnie zaopiniowały dopuszczenie motorówek na zalewie, nie dowiemy się, bo rada nie ma obowiązku przesyłania do Urzędu Marszałkowskiego uzasadnienia swojego stanowiska.
Pewnie nie dowiemy się też, czy wpływ na podjęcie decyzji mogli mieć przedstawiciele Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Łódzkiego, którzy udzielali odpowiedzi na pytania, a którzy zresztą nie byli obecni na sesjach w Tomaszowie czy gminie Tomaszów Maz. czyli tam, gdzie przekonanie o dopuszczeniu motorówek jest od dawna.

- Bardziej spodziewałbym się, że zmiany zastopują jakieś organizacje ekologiczne, a nie samorządy, tym bardziej te położone nie nad samym zalewem, które chyba nie zdają sobie sprawy, z jakimi problemami tu się borykamy - mówi Franciszek Szmigiel, wójt gminy Tomaszów. - Nasza rada była za zmianami. Stoimy na stanowisku, że na Zalew Sulejowski powinno się wpuścić przedstawicieli różnych sportów wodnych, oczywiście z pewnymi ograniczeniami - dodaje.

Niestety dziś projekt uchwały, która dopuszczała na zalewie łodzie motorowe, znów trafia na półkę. Będzie czekał, aż znów ktoś się nim zajmie i może aż zmieni się nasza świadomość..