Rada Gminy w Paradyżu za nic ma wyrok sądu, który - już prawomocnie (w grudniu 2013) - skazał radnego Radosława B. na karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata za nielegalne polowanie na jelenie i przywłaszczenie ustrzelonych zwierząt. Zignorowała także wezwanie wojewody, który nakazał wygasić mandat. Radosław B. uczestniczy w sesjach, głosuje nad uchwałami i pobiera diety.
Co prawda, z chwilą prawomocnego wyroku skazany radny Paradyża teoretycznie stracił mandat z mocy prawa, to jednak w praktyce konieczne jest urzędowe potwierdzenie jego utraty. W tej sytuacji wojewoda wydał zarządzenie zastępcze, w którym stwierdził wygaśnięcie mandatu. Ale i od niego zarówno radny, jak i rada gminy, mogą się odwołać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a później do NSA.
- Sytuację prawną mamy taką, że radny ma prawo być radnym i brać dietę, mimo że utracił mandat z mocy prawa, dopóki zarządzenie zastępcze nie będzie prawomocne - mówi Elżbieta Staszyńska, dyrektor wydziału prawnego, nadzoru i kontroli Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.
Wojciech Rudalski, wójt gminy Paradyż (radny Radosław B. startował w wyborach z jego komitetu wyborczego) zapewnia jednak, że rada nie ma zamiaru się odwoływać do sądu. Radny też nie ma takich planów.
- Rozmawiałem z nim, i na dzisiejszym (w środę, 20 sierpnia) posiedzeniu komisji rolnictwa już się nie pojawi - twierdzi Rudalski.
Dodaje, że rada nie podjęła uchwały o wygaszeniu mandatu nie po to, by do upadłego bronić kolegi, ale dlatego, że stoi na stanowisku, iż to nie ona powierzyła mu mandat, lecz mieszkańcy i nie uważa za właściwe odwoływać kogoś, kogo nie powoływała. Według gminnych radnych, to absurdalne wymaganie prawne, dlatego woleli poczekać aż wyręczy ich wojewoda.
To nie pierwszy taki przypadek w regionie. W dobiegającej końca samorządowej kadencji w całym województwie wojewoda wydał 15 zarządzeń zastępczych o wygaszeniu mandatów radnych i wójtów, z czego sześć w tym roku. Najczęściej z powodu prawomocnego skazania za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, które powoduje utratę prawa wybieralności, a także za złamanie zakazu prowadzenia przez samorządowców działalności gospodarczej na majątku gminy. Zdarzyło się jednak i tak, że rada nie chciała wygasić mandatu nawet wówczas, gdy powodem była... śmierć radnego, bo wiązało się to z kłopotem organizowania wyborów uzupełniających.
Elżbieta Staszyńska zaznacza, że sytuacja zmieni się w nowej kadencji wraz ze zmianą ordynacji wyborczej. - I dobrze, bo nie rada, ale komisarz wyborczy będzie w takich sytuacjach wygaszał mandat - uważa wójt Paradyża Wojciech Rudalski.
Łowczy szybszy od rady
Radny Paradyża Radosław B. wraz z dwoma kolegami z koła łowieckiego na nielegalne łowy w lasy Nadleśnictwa Opoczno wybrał się 2 stycznia 2011 r. W marcu 2012 r. Sąd Rejonowy w Opocznie uznał, że wszyscy trzej są winni nielegalnego ustrzelenia dwóch jeleni i ich kradzieży. Wyrok: półtora roku więzienia z warunkowym zawieszeniem na dwa lata próby dla każdego.
W grudniu 2013 roku sąd wyższej instancji utrzymał w mocy wyrok w stosunku do Radosława B. (1 rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata), a w przypadku pozostałych wyrok uchylił i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania.
Polski Związek Łowiecki wykreślił Radosława B. z szeregu myśliwych 21 maja 2014. Cezary Szadkowski, prezes Okręgu PZŁ w Piotrkowie Tryb., zaznacza, że przez cały czas postępowania karnego miał on zdeponowaną legitymację (był zawieszony) i nie mógł polować.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?