Temat przekształcenia MZK w spółkę przewija się w różnych dyskusjach na temat stanu finansów zakładu od kilku lat. Jednak do tej pory był odkładany na półkę. Wygląda na to, że tym razem na tę półkę sięgnięto z pełną odpowiedzialnością i konsekwencjami, jakie z tego tytułu wyniknąć mogą.
- Powody, dla których przedstawiamy problem radnym, akurat teraz jest kilka. Po pierwsze to trudna sytuacja finansowa zakładu, który kolejny raz kończy rok z wynikiem ujemnym, a my jako miasto mamy związane ręce, ponieważ nie możemy dotować zakładu w wysokości większej niż 50 proc. kosztów jego działalności - mówi Maciej Mieczkowski, pełnomocnik prezydenta ds. kontroli i nadzoru właścicielskiego.
Drugi powód dotyczy możliwości powierzenia w przyszłości obsługi komunikacji spółce miejskiej. Może być to wykonane w drodze bezprzetargowej, ale pod warunkiem, że co najmniej rok wcześniej, informacja o takim zamiarze zamieszczona będzie na stronie BIP. Takie rozwiązanie jest konieczne dla realizowania zadań własnych samorządu w zakresie lokalnego transportu zbiorowego na podstawie ustawy i prawa unijnego.
Jarosław Jopek, długoletni dyrektor MZK nie ma wątpliwości, że przekształcenie jest konieczne. - Bez tego za chwilę zakład przestanie działać, zwłaszcza przy rosnących cenach paliwa i spadającej sprzedaży biletów - mówi dyrektor.
Projekt uchwały intencyjnej w sprawie przystąpienia do przekształcenia zakładu w spółkę prawa handlowego z ograniczoną odpowiedzialnością został przygotowany na ostatnią w tym roku sesję rady miejskiej. Decyzję radni podjęli w tej sprawie wczoraj.
Już podczas posiedzeń komisji poprzedzających sesję dyskusje były gorące.
Radni dopytywali m. in. o korzyści, jakie będzie miała miejska komunikacja, o obciążenia, jakie z tego tytułu będzie ponosić budżet miasta, o to, czy podatek VAT będzie obejmował tzw. rekompensatę, którą dla spółki będzie można przekazać z budżetu na dofinansowanie komunikacji. Niektórzy zastanawiali się, czy nie zwiększą się koszty utrzymania nowego zarządu i rady nadzorczej, przy jednoczesnym ujemnym wyniku finansowym i większym obciążeniu dla miejskiego budżetu.
Dopytywano także, czy rada miasta będzie nadal miała wpływ na wysokość cen biletów dla mieszkańców, czy może nie będzie, jak w przypadku cen wody i ścieków, że zdanie rady i tak nic nie znaczy. Tu odpowiedź była jednoznaczna, że nadal cennik biletów, jako organizator komunikacji na terenie miasta będzie uchwalać rada.
Korzyści dla spółki to m. in. możliwość pozyskiwania dotacji zewnętrznych, np. z Unii Europejskiej, zaciągania kredytów m. in. na doposażenie zakładu czy odpisy amortyzacyjne.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?