Motorówki na Zalewie Sulejowskim ograniczyć czy zostawić bez żadnych ograniczeń?

Jeszcze rok temu pisząc o Zalewie Sulejowskim pisaliśmy o wpuszczeniu motorówek na wody zalewu, dziś sytuacja jest diametralnie różna, mowa jest już o ich ograniczeniu. Wszystko za sprawą ubiegłorocznej decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który zadecydował o uchyleniu przepisów dotyczących Sulejowskiego Parku Krajobrazowego, wraz z uchylonymi przepisami, zniesione zostały wszystkie ograniczenia i zakazy, także te dotyczące pływania motorówek po wodach zalewu. W ubiegłym sezonie wszelkie skutery wodne i motorówki mogły już swobodnie pływać, wielu motorowodniaków zresztą z tego skorzystało.

Jednocześnie ruszyły w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi prace nad nowymi przepisami regulującymi to co można, a czego nie można w Sulejowskim Parku Krajobrazowym. Oczywiście największe emocje wzbudza kwestia motorówek na zalewie. Przygotowany projekt uchwały, który jest właśnie na etapie konsultacji społecznych zakłada wprowadzenie trzech stref na terenie zbiornika. W pierwszej od zapory w Smardzewicach do linii wytyczonej między Zarzęcinem a Bronisławowem mogłyby pływać łodzie motorowe o napędzie do 15 kW, druga strefa, większej ochrony, od Zarzęcina do Barkowic, zezwalałaby na pływanie motorówkami z silnikami o mocy do 4 kW, dalej w kierunku Sulejowa obowiązywałby całkowity zakaz.

Jeszcze kilka lat temu takie rozwiązanie motorowodniacy przyjęliby z radością, ale dziś po ogłoszonych właśnie konsultacjach ze stowarzyszeniami, większość z nich, około 20 domaga się, by nie było żadnych ograniczeń dotyczących mocy silnika. Kolejnym etapem będą uzgodnienia z samorządami leżącymi na terenie Sulejowskiego Parku Krajobrazowego i w jego otulinie. Samorządy już jakiś czas temu opiniowały projekt uchwały, który dopuszczał motorówki na zalewie z ograniczeniami, ale trzy z nich zablokowały uchwałę, będąc przeciwko jakimikolwiek motorówkom.

Co ciekawe, już teraz stanowisko w tej sprawie podjął zarząd powiatu tomaszowskiego, na czele z Mirosławem Kuklińskim, który również jest żeglarzem. Zarząd negatywnie opiniuje projekt uchwały Urzędu Marszałkowskiego, choć jeszcze nie trafił on do uzgodnień z samorządami, i wnioskuje o niewprowadzanie do uchwały zakazów dla łodzi motorowych. Zarząd argumentuje to m.in. koniecznością ożywienia ruchu turystycznego nad zalewem.

W czwartek, 4 lutego, takie samo stanowisko w tej sprawie zajęła Rada Miejska Tomaszowa. Przyjęciu uchwały na sesji nadzwyczajnej towarzyszyła jednak dyskusja, którą rozpoczął Tomasz Zdonek, jego zdaniem motorówki powinny pływać po zalewie, ale z ograniczeniami wskazanymi przez Urząd Marszałkowski, radny nie jest przekonany, czy rzeczywiście motorówki będą miały wpływ na ograniczenie sinic, bo do tej pory na żadnej konferencji takich wniosków nie słyszał, mówił o dodatkowych zanieczyszczeniach wody, hałasie, braku opinii naukowców, które pomogłyby podjąć decyzję radnym w tej sprawie. Dodawał również, że dopuszczając motorówki bez ograniczeń na zalewie trzeba mieć także na uwadze bezpieczeństwo innych użytkowników, jak choćby kajakarzy. Argumentował również, że jeden sezon to za mało, by ocenić skutki wpuszczenia motorówek na zalew.

Do dopuszczenia motorówek bez ograniczeń przekonywał prezydent Marcin Witko i wiceprezydent Zofia Szymańska, podobne zdanie wyraził także radny Cezary Krawczyk. Ostatecznie 19 radnych było za przyjęciem uchwały negatywnie opiniującej projekt Urzędu Marszałkowskiego, jeden radny był przeciwny, a jeden wstrzymał się od głosu.

Urząd Marszałkowski chce przyjąć przepisy najpóźniej w maju, może się to jednak okazać nie takie proste, bo teraz jak się okazuje, w interesie niektórych samorządów i środowisk motorowodniaków jest raczej, by nowych przepisów nie przyjmowano...