18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces o zabójstwo Sebastiana Kulika w Opocznie przeciąga się przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie

Redakcja
Proces o zabójstwo Sebastiana Kulika w Opocznie
Proces o zabójstwo Sebastiana Kulika w Opocznie Dariusz Śmigielski
Miał być finał, ale na skutek nowych wniosków dowodowych składanych przez obrońców i niestawiennictwa świadków na ostatniej rozprawie, proces oskarżonych o zabójstwo 27-letniego Sebastiana Kulika przy ul. Słonecznej w Opocznie przeciągnie się o kolejny miesiąc.

Sąd wciąż czeka na opinię biegłego dotyczącą lokalizacji telefonów komórkowych oskarżonych w okresie, w którym doszło do zdarzenia. Na ostatnią rozprawę, w minioną środę, nie stawili się też dwaj świadkowie, w tym wezwany przez sąd ponownie ojciec jednego z oskarżonych - Andrzej L. Sąd uznał ich nieobecność za nieusprawiedliwioną i nałożył kary pieniężne po 500 zł (będą anulowane, jeśli świadkowie się usprawiedliwią).

Sąd oddalił większość kolejnych wniosków dowodowych obrońców Włodzimierza B., ale dopuścił dowód z zeznań Karola S., kolegi z pracy oskarżonego Michała L. Jak się bowiem okazało, mieli oni rozmawiać telefonicznie w dniu zabójstwa.
Sąd zajął się ponadto kwestią stosowania aresztów wobec wszystkich trzech oskarżonych. Prokurator wnioskował o ich przedłużenie. Obrońcy wnosili zaś o to, by ich nie przedłużać.

O ile w przypadku Romana J. i Michała L. była to w zasadzie czysta formalność (areszty sąd przedłużył do 30 czerwca), o tyle Włodzimierzowi B. maksymalny dopuszczalny, łącznie 24-miesięczny, okres aresztowania, kończy się 28 marca, a przed tą datą nie ma szans na zakończenie procesu. W szczególnych przypadkach areszt może być przedłużony powyżej 2 lat. Decyzja leży już jednak w gestii sądu wyższej instancji.

Dlatego też prokurator wnioskował do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb., by ten zwrócił się do Sądu Apelacyjnego w Łodzi o przedłużenie aresztu wobec Włodzimierza B. Jeden z jego obrońców, adwokat Marcin Hilarowicz zwrócił się zaś do sądu, by nie kierować wniosku do łódzkiego SA.

- Na obecnym, końcowym etapie postępowania nieprawdopodobne, by B. mógł, chciał lub miał możliwość wpływania na finał procesu - argumentował adwokat. - Środek zapobiegawczy nie może przeradzać się w odbywanie kary - dodał.

Przewodniczący składu orzekającego, sędzia Sławomir Cyniak, wskazał, że zebrane dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonych zarzucanej im zbrodni, a nie ustały przyczyny stosowania aresztu. W przypadku Włodzimierza B., który ostatnio zmienił swe wyjaśnienia, sąd uznał, że mógłby próbować unikać odpowiedzialności i zakłócać tok postępowania, tym bardziej, że dopuścił się już zacierania śladów.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Proces o zabójstwo Sebastiana Kulika w Opocznie ruszył przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie

Na 9 kwietnia sąd wyznaczył rozprawę, podczas której przesłucha ostatnich świadków, a na 15 kwietnia zaplanowano mowy końcowe oskarżyciela i obrońców.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Proces trzech mężczyzn oskarżonych o zabójstwo Sebastiana Kulika w Opocznie rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Tryb. 9 października 2013 roku. Oskarżenie opiera się na wyjaśnieniach 18-letniego Michała L., który w chwili zabójstwa miał zaledwie 16 lat. Przyznaje się on do współudziału w zbrodni (twierdzi, że został do niej zmuszony przez zastraszenie) i obciąża dwóch pozostałych, Włodzimierza B. (71 l.) i Romana J. (42 l.), których rola, jak wynika z jego relacji, była zasadnicza. Oni jednak zaprzeczają, by zabili, a Roman J. twierdzi ponadto, że w krytycznym czasie na Słonecznej w ogóle go nie było.

Według oskarżenia, do zabójstwa Sebastiana Kulika doszło 23 stycznia 2012 r. w przybudówce domu Włodzimierza B. przy ul. Słonecznej w Opocznie. Sebastian pomieszkiwał u niego w zamian za prace w gospodarstwie.

Oskarżeni doprowadzili go do nieprzytomności bijąc wielokrotnie kluczem hydraulicznym po ciele, w szczególności po głowie, a następnie umieścili go w wannie, gdzie dusili zadzierzgniętym na szyi sznurkiem, przytrzymując i uniemożliwiając obronę. Przyczyną śmierci było uduszenie. Kilka dni później ukryli ofiarę w studzience odcinając jej wcześniej nogi (Włodzimierz B. spalił je w piecu).

ZOBACZ TAKŻE:
Zabójstwo Sebastiana Kulika w Opocznie: - Ciało chciałem wrzucić do grobowca

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto