Ten sam sąd (choć w innym składzie), który nakazał powiatowi i szpitalowi wypłatę zaległych podwyżek wynagrodzeń lekarzom Tomaszowskiego Centrum Zdrowia (w czerwcu 2012 r.), teraz orzekł o zwrocie zasądzonych wtedy pieniędzy i kosztów procesowych. Chodzi łącznie o, bagatela, 550 tysięcy złotych.
W ten sposób Sąd Okręgowy w Piotrkowie naprawia, wskazany przez Sąd Najwyższy, błąd w ocenie prawnej sytuacji, w której powiat i szpital wypłacić musieli podwyżki wymuszone, jak to ocenił SN, bezprawną groźbą odejścia lekarzy od łóżek pacjentów.
- Wystąpiliśmy o klauzulę wykonalności i czekamy na ruch pełnomocnika lekarzy. Odczekamy kilka dni i, jeśli nikt się nie zgłosi, dajemy wyrok do komornika - zapowiada Piotr Kagankiewicz, starosta tomaszowski.
Reprezentujący grupę lekarzy adwokat Mariusz Kubiak nie chce się odnosić do orzeczenia sądu.
- Wystąpiliśmy o uzasadnienie tego postanowienia. Co dalej, trudno powiedzieć. Jest jeszcze możliwość odwołania się m. in. od kosztów postępowania - mówi pełnomocnik lekarzy.
CZYTAJ TAKŻE: Podwyżki dla lekarzy w Tomaszowie były wymuszone groźbą - stwierdził Sąd Najwyższy
Prawomocne postanowienie, na mocy którego 23 lekarzy ma zwrócić zasądzone i wypłacone im już pieniądze, Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. wydał 11 marca 2014 r. To skutek kasacji wniesionej przez pełnomocnika powiatu oraz Tomaszowskiego Centrum Zdrowia od wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie z 1 lipca 2011 r. Był on korzystny dla lekarzy i został utrzymany w mocy przez Sąd Okręgowy.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Wyrok uchylił Sąd Najwyższy. Uznał bowiem - odmiennie niż sądy obu instancji - że dyrekcja szpitala i starosta podpisali porozumienie płacowe z lekarzami (na początku 2008 r.) pod wpływem groźby, ich oświadczenie woli było wadliwe, mieli więc prawo się od niego uchylić.
- Sąd Najwyższy, inaczej niż sądy obu instancji, ocenił całą sytuację, ale po to jest kasacja - mówi sędzia Agnieszka Leżańska z Sądu Okręgowego w Piotrkowie Tryb., która przewodniczyła składowi orzekającemu.
Sędzia dodaje, że na rozprawie pełnomocnik lekarzy wycofał powództwo co do roszczeń finansowych, wobec czego sąd umorzył postępowanie i orzekł o zwrocie nienależnych podwyżek oraz kosztów procesowych, nie uwzględnił natomiast żądania ustawowych odsetek. Powiat i szpital mogą ich dochodzić odrębnym roszczeniem.
Wcześniej, w trybie skargi na wyrok, Sąd Najwyższy uznał za bezprawne orzeczenia dotyczące podwyżek dla kilkorga innych medyków. Z tego tytułu Sąd Okręgowy w Piotrkowie wypłacił powiatowi odszkodowania (w jednym przypadku ok. 20 tys. zł, w drugim ok. 40 tys. zł).
"Posługiwanie się przez lekarzy argumentem odejścia od łóżek pozostaje w wyraźnej sprzeczności z ich obowiązkami" - podkreślił SN. "Lekarze muszą w sposób właściwy dobierać środki nacisku. Przekroczenie granic w doborze tych środków uzasadnia obciążenie ich negatywnymi konsekwencjami własnych poczynań, co w niniejszym przypadku oznacza prawo pracodawcy uchylenia się od skutków oświadczeń woli złożonych pod wpływem groźby" - dodał w uzasadnieniu Sąd Najwyższy.
**
PRZECZYTAJ TAKŻE: **Sąd płaci odszkodowania za wyroki niezgodne z prawem
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?