Zgłoszenie o podłożeniu bomby służby dostały około godziny 10 rano. Nieznany mężczyzna zadzwonił do jednej z tomaszowskich gazet, informując o podłożonej bombie. Na miejsce zostały zadysponowane jednostki straży pożarnej, policja i pogotowie. Natychmiast z zakładu zostali ewakuowani wszyscy pracownicy, w sumie blisko 300 osób.
Na miejscu pracowali policyjni pirotechnicy z psem, którzy sprawdzali czy rzeczywiście ładunek został podłożony.
Dla pracowników, którzy początkowo stali na placu przed zakładem zostały podstawione autobusy MZK. Sprawdzanie całego zakładu trwało do godziny 14, na terenie zakładu nic podejrzanego nie znaleziono. Pracownicy mogli wrócić do zakładu.
Teraz policja próbuje ustalić sprawcę fałszywego alarmu. Za wywołanie go grozi od pół roku nawet do 8 lat więzienia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?