Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Milicja nie taka straszna...

Joanna Dębiec
Andrzej Wołczyk na planie filmu fabularyzowanego "Sztuka znikania, sierpień 2011. Grał milicjanta
Andrzej Wołczyk na planie filmu fabularyzowanego "Sztuka znikania, sierpień 2011. Grał milicjanta Ze zbiorów Prywatnych Andrzeja Wołczyka
Tomaszowianin Andrzej Wołczyk przebiera się za milicjanta lub zomowca, by razem z kolegami z Grupy Rekonstrukcji Historycznych, pokazać, nierzadko bolesną, historię PRL-u

Dym, wycie syren, zomowcy pałują demonstrantów, pakują ich do radiowozów, tłum skanduje "Orła WRON-a nie pokona", "Solidarność" i "Rzućcie pały, chodźcie z nami", a na wietrze trzepoczą biało-czerwone flagi. To zgromadzenie jest nielegalne, opozycjoniści nie dają jednak za wygraną.
To wszystko działo się 13 grudnia na Placu Zamkowym w Warszawie. Trzydzieści lat po wprowadzeniu stanu wojennego. Atmosfera jednak taka sama jak w 1981 r. Niepewność, groza, strach, napięcie. I po jednej i po drugiej stronie...

Inscenizację zorganizowała Grupa Rekonstrukcji Historycznych z Warszawy. Należy do niej Andrzej Wołczyk z Tomaszowa. On też wcielał się w Warszawie w postać groźnego zomowca.
To zresztą nie jedyna inscenizacja historyczna, w której w tym roku brał udział pan Andrzej. - Z okazji okrągłej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego nasza grupa była też m.in. w szkołach w Głogowie. Wchodziliśmy niespodziewanie do klasy, jeden czytał ogłoszenie o stanie wojennym, potem były przeszukiwania, aresztowania nauczyciela... - opowiada Wołczyk. - Kiedy któryś z uczniów zaczął się śmiać, trzeba było go stanowczo uciszyć, stworzyć atmosferę strachu, jak to kiedyś było - dodaje.

Przyznaje, że dla większości nastolatków to zabawa, że niewiele wiedzą o historii PRL-u. Dlatego trzeba dotrzeć do nich nie poprzez wiejące nudą książki, ale rekonstrukcje.
- Stanem wojennym interesują się głównie ludzie około trzydziestki. Im starsi, tym bardziej ciekawi ich to, co robimy, pytają, gdzie odbędą się kolejne "akcje". Dziękują, że pokazujemy prawdę-mówi pasjonat.
Nie wszyscy akceptują jednak ich pasję. Bo przecież MO i ZOMO to ta zła strona polskiej historii, po co przywoływać bolesne wspomnienia...Czasem ktoś nawet splunie w ich stronę.

Po co więc panu Andrzejowi te "przebieranki"?
- Od dwudziestu lat zbieram różne rzeczy - radiostacje, koguty ostrzegawcze, podświetlane znaki drogowe z PRL-u, mundury, stare kasowniki z emzetek... Interesuje mnie historia, której można dotknąć - tłumaczy Wołczyk. - W 2009 r. dowiedziałem się, że istnieje grupa rekonstrukcyjna i postanowiłem do niej wstąpić. Dzięki temu poznałem wielu ciekawych ludzi z całej Polski i wzbogaciłem swoje kolekcje-kontynuje. Wśród tych ciekawych ludzi są na przykład aktorzy, a wśród nich Robert Więckiewicz, grający przywódcę "Solidarności" w filmie Andrzeja Wajdy pt. "Wałęsa". Tomaszowianin razem z kolegami z grupy wcielił się oczywiście w rolę milicjanta.

Teraz u pana Wołczyka w szafach nie tylko wiszą mundury MO, ZOMO czy ORMO, ale w garażu stoi też stworzony ze zwykłego fiata milicyjny radiowóz, wzbudzający "na mieście" spore zainteresowanie. Ale pan Wołczyk jeździ nim tylko w celach edukacyjnych, nie dla szpanu. Zresztą członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznych są starannie...dobierani. Nie ma mowy o robieniu sobie żartów, noszenia niezgodnego z faktami umundurowania czy braku szacunku do munduru.
O tym, że członkowie grupy szukają w swojej pasji nie tylko frajdy, ale też głębszych przeżyć, świadczą wydarzenia, w jakich uczestniczą.

- Wzruszającym przeżyciem był dla mnie udział w ubiegłorocznej uroczystości upamiętniającej 40. rocznicę masakry na Wybrzeżu i tegoroczna inscenizacja pod kopalnią Wujek- mówi Wołczyk. - Czuliśmy się nieswojo, bo przecież były tam rodziny ofiar. To wciąż są niezagojone rany, więc nasze inscenizacje nie mogły być widowiskowe-przyznaje.

Munduru MO jednak nie porzuci, bo ktoś musi pokazać, jak to w PRL-u bywało.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto