Barbara Przybysz dyrektorką Tkacza w Tomaszowie

Od poniedziałku oficjalnie piastuje pani stanowisko dyrektora Ośrodka Kultury "Tkacz". Jak pierwsze dni na nowym stanowisku?
Na pewno pracowicie. Minęły głównie na zaaklimatyzowaniu się w nowym miejscu pracy. Poznaję zespół Tkacza - to bardzo kompetentni, sympatyczni ludzie. Mamy już za sobą pierwsze ustalenia. Teraz skupiamy się na najbliższych wydarzeniach, przed nami jeszcze tydzień ferii, bardzo dobrze zresztą tu przygotowanych, a potem przyjdzie czas na kolejne działania.

Wiadomo, w jakich okolicznościach otrzymała pani stanowisko dyrektora Tkacza. Co zdecydowało o tym, że je Pani objęła?
Przede wszystkim moja praca w obszarze kultury to nie nowoœść. Już ósmy rok jestem menedżerem "Trzciny", trzeci prezesem SIK "TRZCINA". Piszę projekty, koordynuję nimi i je rozliczam. Pracuję z młodzieżą przy wielu przedsięwzięciach kulturalnych, nie tylko teatralnych, ale jestem także inicjatorką Tomaszowskiej Akademii Filmowej. To tematy bliskie mojej pasji. Uważam, że mam kompetencje do prowadzenia takiej placówki, ukończyłam choćby zarządzanie kulturą na Uniwersytecie Warszawskim. Nie było mi łatwo rezygnować z całego etatu pracy z młodzieżą. Nie wyobrażam sobie jednak całkowitej rezygnacji z pracy z młodymi ludźmi. Stanowisko dyrektora O.K. "TKACZ" powierzono mi na siedem lat i mam œwiadomoœść dużego kredytu zaufania, jakim mnie obdarzono i którego nie zamierzam zawieść.

Podobno planuje pani w Tkaczu pierwsze zwolnienia pracowników...
Każde objęcie funkcji niesie za sobą jakieś zmiany. Żeby efektywnie pracować, musi być stworzony zespół ludzi, na których mogę w 100% polegać. To delikatne sprawy... i dla mnie także niełatwe, bo wołałabym zacząć od zatrudniania, a nie od zwalniania. Nie zamierzam jednak nikogo tymi decyzjami skrzywdzić.

Wiadomo już, czy Monika Olczyk wróci do Tkacza na zaproponowany jej etat?
Pani Monika Olczyk została odwołana ze stanowiska dyrektora, ale jest przecież z wykształcenia teatrologiem. Zadzwoniłam do niej przez szacunek dla jej wieloletniej pracy w Tkaczu i zapewniłam, że czeka na nią etat teatrologa. Decyzja należy do niej.

Jaki ma pani plan na dalszy rozwój Tkacza?
Bardzo chciałabym, by z ośrodka korzystało jeszcze więcej mieszkańców osiedla Niebrów, ale oczywiście nie zamkniemy się na resztę miasta. Strategiczny plan działania Oœśrodka Kultury "TKACZ" na czas mojego dyrektorowania trafił na biurko prezydenta i został zaakceptowany. Niektórymi projektami możemy się już pochwalić, bo zaprosimy na nie już lada moment i jest na nie gotowa koncepcja, np. Tomaszowski Klub Globtrotera, który będzie miał formę spotkań z podróżnikami. W inauguracyjnym spotkaniu gośćmi będą ludzie spoza Tomaszowa, jednak projekt długofalowo pomyślany jest tak, aby wyłonić spośœród tomaszowian osoby z pasją podróżniczą , by innych do niej regularnie "zarażali". Ponadto dla młodzieży będzie m.in. festiwalowy przegląd filmów, liczymy też na dofinansowanie przez ministerstwo projektu związanego z tradycją tomaszowskich Żydów. Nawiązana została także współpraca z aktorami Teatru Powszechnego w Łodzi, co zapewne przełoży się na rozwój działalności teatralnej w O.K. "TKACZ".