18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ks. Bochyński. 16-latek twierdził, że ksiądz "przystawiał się" do niego na koloniach na Słowacji

Karolina Wojna, Marek Obszarny
W 1999 roku prokuratura w Łodzi prowadziła śledztwo w sprawie ks. Ireneusza Bochyńskiego. Zostało umorzone z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu.
W 1999 roku prokuratura w Łodzi prowadziła śledztwo w sprawie ks. Ireneusza Bochyńskiego. Zostało umorzone z powodu znikomej społecznej szkodliwości czynu. Dariusz Śmigielski/archiwum
Prokuratura Łódź Polesie, do której Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Tryb. wysłała część materiałów sprawy dotyczącej ks. Ireneusza Bochyńskiego, prowadziła w 1999 roku śledztwo dotyczące duchownego z Piotrkowa. Ujawniamy czego ono dotyczyło.

Był lipiec 1999 roku, ks. Bochyński był kierownikiem na kolonii na Słowacji. Po turnusie do prokuratury Łódź Polesie zgłosiła się matka 16-latka i złożyła doniesienie na księdza. Na podstawie relacji syna twierdziła, że ksiądz zasugerował złączenie łóżek, a w nocy miał przesunąć rękę chłopaka na swoje przyrodzenie. 16-latek uderzył go i pobiegł poskarżyć się wychowawczyniom.

Ksiądz zaprzeczał, twierdził, że jeśli jakaś ręka znalazła się tam, gdzie nie powinna, to przypadkowo, bezwiednie, przez sen. Chłopak wskazywał, że też tak myślał - za pierwszym razem. Gdy jednak sytuacja się powtórzyła - zareagował.

Po tym incydencie księdza przeniesiono do innej parafii. Śledztwo umorzono z powodu znikomej szkodliwości czynu. Jak przyznaje Małgorzata Szcześniak-Bauer, szefowa prokuratury Łódź Polesie, gdzie prowadzono to postępowanie, poszkodowany nie został w nim nawet przesłuchany. Teraz śledczy prawdopodobnie wrócą do starych akt, bo w poniedziałek do poleskiej prokuratury dotarły materiały z Piotrkowa dotyczące tego samego duchownego.

- Przeanalizujemy to umorzone postępowanie pod kątem nowych materiałów i ewentualnego przedawnienia, aby stwierdzić czy istnieją podstawy do podjęcia tej sprawy na nowo - mówi Szcześniak-Bauer.

Sprawa związana jest z wywiadem, którego udzielił były już rektor kościoła Panien Dominikanek, mówiąc m. in. o przypadkach, w których "10-latki same wchodziły do łóżek dorosłych". Prokuratura wdrożyła czynności sprawdzające, by ustalić wiedzę księdza na temat kontaktów pedofilskich.

W telewizji TVN poseł Elżbieta Radziszewska twierdziła, że w świetle jej wiedzy, sam ksiądz mógł się "dopuszczać czynów pedofilskich". Na to do tej pory śledczy w Piotrkowie dowodów nie znaleźli. Dokopali się za to do starego, umorzonego postępowania, które prowadziła prokuratura w Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto